Wrzuconą do mediów społecznościowych fotkę umięśnionego młodzieńca reporter Filip Chajzer podpisał tajemniczo:
Zgadnij kto to.
Internauci nie mieli jednak żadnych problemów, aby rozpoznać na niej jego ojca, czyli Zygmunta Chajzera, któremu masową popularność przyniosły występy w reklamach proszku do prania, audycje radiowe oraz program "Idź na całosć".
Pan Zygmunt oczywiście.
Już nigdy nie spojrzę na Zygmunta tak samo.
Pan z radia, poznaję po głosie. No i z reklamy, bo koszula niczym kryształ.
W komentarzach padły liczne porównania, a najczęściej powtarzanymi okazały się te dotyczące Jean-Claude Van Damme'a,Tarzana oraz Janosika. W sumie trudno się z nimi nie zgodzić, ponieważ tak umięśnioną klatkę piersiową chciałby mieć niejeden mężczyzna. Tylko spójrzcie:
Och! Uwielbiam takie zdjęcia boskich młodzieńców z czasów PRL-u! Cóż za ciało, cóż za styl!
O, mamuniu, już teraz wiem, skąd się biorą marzenia o podróżach w czasie. Gdyby było możliwe, pewnie byłabym dziś Twoją mamą, Filip.
Panie Zygmuncie, po prostu budowa jak ta lala.
Mało kto wie, że popularny dziennikarz w przeszłości mocno dbał o tężyznę fizyczną i był zapalonym sportowcem. Ukończył warszawską Akademię Wychowania Fizycznego, a podczas studiów grał w siatkówkę w drużynach AZS Uniwersytetu Warszawskiego oraz AZS AWF. Na chwilę trafił także do reprezentacji Polski juniorów w tej dyscyplinie. Po zakończeniu kariery zawodniczej zrobił dyplom trenera siatkówki.
Nic więc dziwnego, że w swoich najlepszych latach Zygmunt Chajzer prezentował się tak dobrze.
Na Facebooku w opisie zdjęcia Filip dodał ciekawą informację:
Znalezione przy okazji poszukiwań zdjęć do naszej wspólnej książki, premiera w maju.
Będziecie czekać na tę książkę?
MB