Andrew Garfield i Emma Stone przez lata tworzyli jedną z ulubionych hollywoodzkich par. Aktorzy poznali się na planu "Spidermana" i od razu się w sobie zakochali. Niestety, związek nie przetrwał próby czasu, ale byli kochankowie nadal darzą się szacunkiem i miłością, często mówiąc o sobie nawzajem z ogromną sympatią podczas różnego rodzaju wywiadów.
Ostatnio aktor został spytany o swoje najlepsze urodzinowe wspomnienie. Bez zawahania opowiedział o zdarzeniu, w którym uczestniczyli jego najbliżsi przyjaciele i ówczesna dziewczyna.
Moje 29. urodziny. Były idealne, jak w niebie. Byłem z moimi ulubionymi ludźmi, ośmioma najbliższymi przyjaciółmi. Powiem to wprost. Przyjechali do Los Angeles, żeby zrobić mi niespodziankę i razem pojechaliśmy do Disneylandu i zjedliśmy brownie z trawką. Było dosłownie jak w niebie.
Narkotyki sprawiły, że wyprawa do parku rozrywki nabrała innych barw. Przygody przyjaciół były przedziwne, a jednocześnie całkiem typowe dla tego stanu.
Był taki moment, kiedy ja i moi przyjaciele przechadzaliśmy się jedną z atrakcji parku, a z drzew wydobywała się muzyka i my wszyscy tańczyliśmy do tej piosenki. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać: "Dlaczego my tańczymy w ten sam sposób? Jak do tego doszło?". Była tam pewna dziewczynka, była niewinna, miała czyste serce i nie miała pojęcia, że jesteśmy pod wpływem narkotyków. Powiedziała: "Jesteście tacy wspaniali, szkoda, że wszyscy moi przewodnicy nie są tak fajni jak wy". To było szaleństwo. To naprawdę jeden z najlepszych dni w moim życiu - powiedział.
Nie chcąc, aby jego wypowiedź brzmiała jak zachęta do swobodnego używania narkotyków, aktor zaznaczył, że nieczęsto praktykuje tego typu rozrywki oraz że wszyscy dbali o siebie nawzajem, dlatego nic im nie groziło.
Nie jestem wielkim fanem narkotyków. Używam ich bardziej do celów rytualnych. Nie traktuję ich jak rozrywki, jestem odpowiedzialny. Wszyscy młodzi, oglądający ten wywiad, nie lekceważcie tego, bo narkotyki naprawdę mogą być czymś złym - zakończył.
O tym, że aktor nie kłamał, świadczą zdjęcia, które w 2012 roku zrobiono mu i jego przyjaciołom w Disneylandzie. Teraz jesteśmy już w stanie uwierzyć, że to był niezapomniany dzień ;)
MK