Nieoczekiwana i zaskakująca - taka była informacja o ślubie Anity Lipnickiej, którą zresztą piosenkarka sama zaserwowała światu za pomocą Facebooka. Do tego momentu niewiele osób wiedziało po pierwsze, że po rozstaniu z Johnem Porterem spotyka się z kimś nowym, po drugie, że artystka planuje ślub.
Lipnicka unikała jednak szczegółów, mówiąc o nowym etapie w swoim życiu. Konkrety ustalił natomiast Fakt.pl. Z tabloidu dowiadujemy się, że mąż piosenkarki nazywa się Mark Gray, jest grafikiem i pochodzi z Wielkiej Brytanii. Znają się z Lipnicką już od dwóch lat, ale dopiero w zeszłym roku poczuli do siebie coś więcej.
Mark zrozumiał, że czuje coś do Anity, gdy stała się dla niego inspiracją w pracy. Stworzył wówczas jej portret. Gdy ona go zobaczyła, zrozumiała, że to nie będzie zwykła znajomość - mówi Fakt.pl osoba z otoczenia Lipnickiej. - Anita nie wyobrażała sobie związku na odległość, a sama przeprowadzać się nie zamierzała, nie chcąc fundować córce kolejnej rewolucji życiowej.
Ukochany Lipnickiej porzucił dla niej Anglię i przeprowadził się do Polski. Najprawdopodobniej zamieszkają razem w Warszawie. W listopadzie paparazzo spotkał parę, gdy oglądała apartamenty na stołecznej Pradze. Od niedawna piosenkarka zaczęła współpracować z mężem na stopie zawodowej.
Mark stworzył jej teledysk do nowego singla "Ptasiek". Planują razem kolejne projekty. Nadają na tych samych falach, bo oboje są bardzo romantyczni i uduchowieni.
Lipnicka i Mark Gray pobrali się 13 września na greckiej wyspie Hydra. Wcześniej do 2015 roku piosenkarka była związana z muzykiem - Johnem Porterem. Para była za sobą 12 lat.
ZI