Blanket Jackson to najmłodsze dziecko zmarłego w 2009 roku Michaela Jacksona. Naprawdę nazywa się Prince Michael Jackson II, a swoje nieformalne imię (Blanket, ang. koc) zawdzięcza niefortunnej przygodzie z czasów, kiedy był niemowlakiem. Był z ojcem w hotelu Adlon w Berlinie, a zgromadzony na zewnątrz tłum domagał się zobaczenia najmłodszego dziecka Króla Popu. Jackson wystawił na moment wierzgające dziecko przez balkon, zakrywając mu głowę białym kocem. Ten koc rzucił potem w rozentuzjazmowany tłum.
Gwiazdor spotkał się potem z zarzutami, że wystawiając dziecko na balkon, wystawił je jednocześnie na niebezpieczeństwo. A chłopiec został nazwany Blanket, co stało się dla niego źródłem wielu utrapień.
Byłem dręczony i wyśmiewany z powodu mojego imienia. Dzieci potrafią być niezwykle okrutne. Przez całe życie nienawidziłem go - mówił Blanket w rozmowie z magazynem "Star".
Było ono dla niego takim problemem, że w końcu zmienił je na Michael Bibi Jackson.
Nieoczywista jest kwestia rodzicielstwa Blanketa. Jego matka do dzisiaj jest nieznana. Została nią najprawdopodobniej surogatka, raz mówiło się, że pochodziła z Norwegii, innym razem, że to meksykańska pielęgniarka o imieniu Helena. Gwiazdor miał jej zapłacić 20 tysięcy dolarów.
Odkąd Blanket się urodził, jej tożsamość pozostaje tajemnicą. W akcie urodzenia jako ojciec widnieje Michael Joseph Jackson, ale rubryka "matka" pozostała pusta" - informuje serwis "Mirror".
To nie jedyne kontrowersje wokół rodzicielstwa Blanketa. Kilka lat temu pojawiły się pogłoski, że to nie Michael Jackson jest biologicznym ojcem Blanketa, ale jego atletycznie zbudowany ochroniarz, Matt Fiddes. Odpowiadał on za ochronę gwiazdora podczas koncertów w Wielkiej Brytanii. Zafascynowany jego posturą Jackson miał mu zaproponować pół miliona funtów za nasienie, ten jednak oddał mu je za darmo. Domagał się jednak potem testów DNA, na które nie wyraziła zgody Katherine Jackson, opiekunka nastolatka.
Michael nigdy mi nie powiedział, że Blanket jest moim synem, ale wziął ode mnie spermę, a chłopiec to wykapany ja - czytamy wypowiedź ochroniarza w serwisie "Daily Mail".
Blanket Jackson jest zamkniętym chłopcem, wyśmiewany przez rówieśników, w końcu nauczył się ich unikać, zaczął budować swój wewnętrzny świat. Zmienił też tryb nauczania na indywidualny, dzięki czemu nie musiał znosić docinków kolegów. Poświęcił się swojej wielkiej pasji - karate. Dostaje też gigantyczne kieszonkowe 8 milionów dolarów rocznie.
JZ