Syn Filipa Chajzera , 10-letni Maksymilian, zginał w wypadku samochodowym w lipcu zeszłego roku. Dziennikarz od tamtego czasu wielokrotnie dzielił się z fanami na Facebooku tym, jak radzi sobie z tragedią, dziękował im też za wsparcie. Tym razem pokazał, że od "fanów" dostaje też wiadomości innej treści.
To bardzo dla mnie trudne, ale wkleję posta od uroczej brunetki, Pani Irenki. Mam nadzieję, że to pomoże zrozumieć Państwu ile siana można mieć w pustym łbie... To może być moja albo Twoja sąsiadka, uśmiechnięta, uczynna, miła a pod deklem... takie zło. Żeby los był dla tego tępaka łaskawy... A jeśli to fejkowe konto to też chciałbym spotkać autora osobiście... - napisał i pokazał screen wiadomości.
Pod wpisem posypała się lawina komentarzy potępiających wpis internautki i wyrazy wsparcia dla Chajzera.
Dziennikarz podziękował i wyznał, że tego rodzaju wiadomości dostaje regularnie.
Z całego serca dziękuję za wasze wsparcie. To dla mnie bardzo ważne. Wiedzieć, że nie jestem sam w obliczu takiej bezmyślności. Bezcenne wręcz. Nie umiem i nie chcę opowiadać czy publicznie okazywać tego co czuję. Walczę o każdy kolejny dzień z całej mojej siły. Na szczęście mam jej coraz więcej. Takich wiadomości jak ten post dostaję kilka w miesiącu - napisał.
EK