Blake Lively dała się we znaki organizatorom pokazu Michaela Korsa podczas nowojorskiego Fashion Weeku. Aktorka zajmując honorowe miejsce w pierwszym rzędzie, nie zastosowała się do podstawowej zasady, jaką jest trzymanie rozkrzyżowanych nóg.
Osoba z obsługi show osobiście poprosiła Blake i inne VIP-y o rozkrzyżowanie nóg, kiedy pokaz się zacznie - relacjonuje Daily Mail.
O ile mama aktorki Elaine Lively, zastosowała się do tej prośby, o tyle Lively i siedząca obok niej Riley Keough, pozostały niewzruszone.
Złamały podstawową zasadę - krytykuje Daily Mail.NICHOLAS HUNT/East News
Zakaz trzymania "nogi na nogę" ma swoje uzasadnienie:
Chodzi o fotografów. Nogi wchodzą w kadr i psują zdjęcia - tłumaczy osoba z produkcji pokazu w rozmowie z "PageSix".
Patrząc jednak na to, jak aktorka się prezentowała, można jej wybaczyć wszystko. Przed pokazem miała na sobie czerwoną sukienkę z naszywanymi trójwymiarowymi makami do której dobrała seksowne szpilki od Louboutina. Piękna faktura kreacji nie odwróciła jednak uwagi od ogromnego dekoltu aktorki.
Wyglądała bardzo romantycznie i udowodniła, że jej styl jest wzorem do naśladowania dla wielu fanów - zachwyca się "People".
Kreacja, którą Lively wybrała na sam pokaz była równie seksowna i naprawdę trudno nam się zdecydować, w której wyglądała lepiej. Obcisła sukienka w kolorze nude ze srebrnymi aplikacjami idealnie podkreśliła jej figurę.
Lively zdecydowała się na delikatny kolor, odchodząc od nieco krzykliwego stylu, z którego była znana. Siedząc w pierwszym rzędzie, pokazała czym jest elegancja - pisze "Vogue".
A Wy jak oceniacie stylizacje Lively? Która podoba Wam się bardziej?
WJ