Wśród nominowanych do tegorocznych Złotych Globów nie było polskich produkcji i twórców, ale na uroczystej gali pojawił się rodzimy akcent w osobie Dagmary Domińczyk . Aktorka mieszkająca w Stanach towarzyszyła mężowi Patrickowi Wilsonowi , którego nominowano w kategorii "Najlepszy aktor w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym" za występ w "Fargo". Niestety, statuetkę zgarnął mu sprzed nosa Oscar Isaac, a jakby tego było mało - Domińczyk przytrafiła się mała wpadka. Gdy kamera skierowała się na jej męża, ona akurat zajęta była... jedzeniem.
Patrick przegrał, "Fargo" przegrało, Kirsten (Dunst - przyp. red) przegrała, a potem zdarzyło się jeszcze TO. Czy może być gorzej? :) - napisała aktorka na Twitterze.
Internauci ją pocieszali:
Ale za to wyglądasz bardzo sexy!
Nikt nie wyglądałby bardziej "hot" jedząc tą przekąskę!
Piękna+zabawna=ideał
Domińczyk, którą można było poznać m.in. dzięki roli w "Jacku Strongu", na Złotych Globach prezentowała się faktycznie świetnie.
A wpadka? Grunt, że aktorka podeszła do niej z uśmiechem.
WJ