Związek Klaudii Halejcio i Tomasza Barańskiego jest dla kolorowej prasy idealnym tematem do "wymyślonych plotek". Wszystkich ciekawi, że ich miłość rozkwitła na planie "Tańca z Gwiazdami", on jest 10 lat starszy, a przede wszystkim oni sami na temat swojej relacji wypowiadają się rzadko. Tabloidy same "wytwarzają" więc ciekawostki na temat ich życia. Ostatnia rewelacja - koniec związku! Powód? Serwety.
Chciała wszystko kontrolować. Nie odstępowała go na krok, nie dawała mu przestrzeni. Przynosiła ponoć do mieszkania Tomka swoje rzeczy, na przykład koronkowe serwetki, by nadać mu mniej kawalerski charakter. Rozkładała to po kątach, a on się denerwował. Stwierdził, że dusi się w tym związku i ma dość - zdradza informator "Faktu"
Klaudia Halejcio pojawiła się w piątek na gali Polacy z Werwą. O plotki zapytała ją obecna na wydarzeniu Agnieszka Jastrzębska.
Tak, haftowałam je między spektaklami - zaczęła ze śmiechem Halejcio. - Przeczytaliśmy to i roześmialiśmy się, ale od razu pomyślałam, że moja babcia zawsze chciała, żebym robiła na drutach i dziergała, wiec chociaż ona jest szczęśliwa. Ta informacja jest tak absurdalna, że nas bawi. Chciałabym poznać redaktora, który to wymyślił. Jego wyobraźnia jest niesamowita!
Ostatnie słowa aktorki skomentowała oglądająca materiał w studiu "DD TVN" Dorota Wellman .
Ci redaktorzy, którzy wymyślają takie plotki... Jak to wygląda? Siedzą, siedzą, piją dużo kawy i nagle patrzą: serweta! Jest, mam to! - zaczęła się nabijać Wellman, której wtórował we wszystkim Marcin Prokop.
Jaka nauka z tego płynie? Nie warto wierzyć we wszystkie doniesienia tabloidów. Szczególnie te, których źródłem jest znajomy znajomego znajomych gwiazdy ;-)
A tak Halejcio wyglądała na gali Polacy z Werwą:
aga