• Link został skopiowany

Anna Wendzikowska pokazała twarz córki na okładce "Gali". Mocny komentarz Karoliny Malinowskiej: To nie sesja jest problemem

Karolina Malinowska postanowiła skomentować słynną już okładkę "Gali", na której Anna Wendzikowska pokazała swoją córkę. Wytknęła jej przy tym brak konsekwencji, a wcześniejsze ukrywanie twarzy córki nazwała "grą z prostym ludem".
Karolina Malinowska, Anna Wendzikowska
Instagram.com/Gala

Żona Oliviera Janiaka aktywnie udziela się w sieci i w social mediach. Nic więc dziwnego, że chętnie dzieli się też życiem prywatnym. Na swoich kontach na Instagramie i Facebooku oraz na blogu często publikuje rodzinne zdjęcia. Kiedy jednak rok temu pozowała na okładce "VIVY!" z całą rodziną, to zakryła twarze swoich pociech. Dziś, już nie ma z tym problemu i dzieli się z fanami chwilami z życia "Janiaków". Dużą część jej aktywności stanowią właśnie zdjęcia dzieci.

Anna Wendzikowska równie chętnie pokazywała w sieci kadry ze swojego życia prywatnego, jednak zawsze chroniła prywatność kilkumiesięcznej córki i nigdy nie odsłoniła jej twarzy. Do czasu... aż zdecydowała się na rodzinną sesję w "Gali", gdzie widać małą Kornelię w pełnej krasie. Malinowska skomentowała całe zamieszanie na swoim blogu :

Z pewnym zaciekawieniem obserwuję ostatnio zachowanie pewnej celebrytki, która zdecydowała się ujawnić twarz swojej córeczki w mediach społecznościowych. Jak to określiła na "Jej zasadach". Swoim fanom nie wspomniała tylko, że już za chwilkę, będą mogli zobaczyć Ją i Jej córeczkę na okładce jednego z kolorowych magazynów.

W dalszej części wpisu zapewniła, że takiego ruchu nie uważa za nic złego, bo sama ciągle chwali się synami. Jednak zarzuca Wendzikowskiej, że zagrała z mediami i fanami w "grę" i dzień przed pojawieniem się "Gali" w kioskach, dziennikarka wreszcie pokazała twarz córki.

Nie uważam, że coś w tym złego, że pokazała Ją światu. Któż z nas nie prezentuje fotek swoich pociech wszem i wobec? Sama to robię. Nieustannie. Chwalimy się każdemu, kto ma jeszcze cierpliwość jeszcze o nich słuchać ;-) (...). Zadziwia mnie rodzaj "gry", której trudno nie zauważyć. Podobnie jak ja, nie rozumie tego rzesza internautów. Bo nie problemem jest sesja. Piękna sesja. Nie jest problemem materiał telewizyjny z sesji. Ale czy nie zaskakujące jest to, że w jakiejś niewytłumaczalnej "panice", owa "osobowość" publikuje na swoim Instagramie zdjęcia małej córeczki wcześniej? - zastanawia się modelka.

Przy okazji zapewniła, że pojawienie się jej rodziny na dwóch okładkach, nie było związane z wysokim honorarium i mnóstwem profitów z tego wynikających. Uważa, że rodzinna sesja to dla wszystkich doskonała pamiątka.

Sama mam trzech synów i nie raz dostawałam propozycje pokazania się z nimi w mediach. Rodzinnie pojawiliśmy się na dwóch okładkach. Nie otrzymaliśmy honorarium/kasy/działki/wycieczki/wyprawki/bonów na mleko ani innych fantów. Dostaliśmy za to piękne wspomnienia na długie lata w postaci zdjęć.

Zobacz też, jak Karolina Malinowska apelowała do męża w wywiadzie, by zabrał ją na wymarzone wakacje:

Zobacz wideo

amelka

Partner - materiał

celebrity look

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o: