Anna Wendzikowska spędziła tydzień w Sardynii z partnerem Patrykiem Ignaczakiem i półroczną córką Kornelią. Urlop relacjonowała na Instagramie - można było odnieść wrażenie, że cała rodzina bawi się wspaniale, a dziennikarka jest w świetnym nastroju. Okazuje się, że pierwsze wakacje z dzieckiem okazały się pod paroma względami problematyczne. Trudności Wendzikowska doświadczyła zwłaszcza na lotniskach. Dziennikarka opisała z jakim traktowaniem spotkała się we Włoszech i w Polsce.
Kiedy wylądowaliśmy na Sardynii pracownik straży granicznej wytłumaczył mi, że niestety nie mają pokoju dla matki z dzieckiem, ale on mi oczywiście naturalnie odda swoje biuro, żebym mogła przewinąć dziecko. Wózki wyjechały pierwsze, dużo wcześniej niż reszta bagaży. Dla dziecka wszystko. Kiedy wracaliśmy i Kornelia spała w wózku na lotnisku, kazali nam jej nie budzić. Wózek nie przejechał więc przepisowo przez skaner. Przeszłam z nim tylko przez bramkę, która oczywiście zapiszczała. Włoszka obejrzała wózek z zewnątrz, stwierdziła, że nic w nim raczej nie ukrywamy i poszliśmy - opisuje.
Mniej miłe wspomnienia ma natomiast z warszawskiego Okęcia.
Jest pokój dla matki z dzieckiem. Piękny. I co z tego? Odprawieni poza kolejką usłyszeliśmy za plecami wesołą wiązankę od rodaczki, że to jest właśnie polskie chamstwo, żeby się tak wj**** k**** w kolejkę. W autobusie z samolotu do Terminalu wsiadłam z dzieckiem na rękach. Czy ktoś mi ustępuje miejsca? A skąd. Jeden Pan po dłuższej chwili i moim wymownym spojrzeniu zapytał: chce Pani usiąść? A na wózki czekaliśmy czterdzieści minut. Wszystkie bagaże zdążyły wyjechać, ludzie bagaże zebrać i pójść do domu. Lotnisko opustoszało i tylko trzy rodziny stały przy taśmie bagażowej numer 5A - bagaż ponadgabarytowy - czekając na wózki. Ze śpiącymi dziećmi na rękach, bo była 3 nad ranem. Witamy w Polsce... Wolę włoskie podejście. Bez "pokoju dla matki z dzieckiem", ale pełne zrozumienia i życzliwości...Screen z Instagram.com/Anna Wendzikowska
Zdjęcia z wakacji były pierwszymi, na których dziennikarka zdecydowała się pokazać twarz córki. Przyczyny wcześniejszego jej zakrywania tłumaczyła w wywiadzie:
em
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (15)
Anna Wendzikowska o wakacjach z córką. We Włoszech "zrozumienie i życzliwość". W Warszawie? "Polskie chamstwo"
Szanse są, o ile nie są zachęcać się będzie nigdy nie wiesz, dołącz Preply włoski prywatnie szczecin
A bardziej chamskie jest lansowanie swojego prywatnego życia i co najgorsza najbliższych osób, po to aby pokazać siebie "jaka to ja jestem zaebista"