Jennifer Aniston zdradza sekrety swojej urody. Dzisiaj o siebie dba, ale w młodości... "Teraz tego bardzo żałuję"

Jennifer Aniston zdradziła sekret swojej promiennej urody, opowiedziała też o zmianie podejścia do opalania i kremów z filtrem.

Patrząc na twarz tej 46-letniej aktorki trudno dostrzec coś, co zdradza jej faktyczny wiek. Jennifer Aniston sekret swojej urody widzi w trzech elementach - wodzie, kremach i pozytywnym podejściu do życia.

Praktycznie bez przerwy piję wodę, 5 butelek dziennie. Wielu ludziom się nie chce, ale dla mnie to już nawyk - tłumaczy magazynowi "People".

Co jednak ważniejsze, Aniston ograniczyła opalanie się. Dwa razy częściej używa też kremu z filtrem, przynajmniej SPF 15 (zatrzymuje 93 proc. promieni UVB).

Kilka lat temu zmieniłam kompletnie podejście do opalenizny. W praktyce powiedziałam sobie, że muszę przestać gdy jeszcze nie jest za późno. Niestety, jako dziecko nie używałam kremów ochronnych. Teraz tego bardzo żałuję - mówi aktorka.

W filmie "Cake" gwiazda wystąpiła praktycznie bez makijażu. W rozmowie z pismem "People" przyznała, że bardzo zaskoczyła ją wtedy własna niepewność przed wychodzeniem z domu. Pokonała lęk przed paparazzi i po 5 tygodniach ponowne malowanie się było dziwne . Miała jednak wsparcie.

Jestem mniej przywiązana do malowania, a i Justin uwielbia mnie bez makijażu. Krzywdzisz się, słuchając społeczeństwa, według po 40-tce musisz już siedzieć w domu - przekonuje. - Uwierz w siebie. Jeżeli będziesz niezadowolona z siebie, to będzie widać na zewnątrz.

Już żartem dodała, że dzieli z Justinem Theroux wszystkie kosmetyki, a w sytuacjach awaryjnych nawet szczoteczkę do zębów.

socha

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Materiały partnerów

celebrity look

Więcej o: