Nieco kąśliwej uwadze portalu trudno się dziwić. To nie jest zwyczajne, że kobieta dwa miesiące po urodzeniu dziecka powraca do figury supermodelki. Sztuki tej dokonała Elena Perminova, modelka, żona rosyjskiego ultra bogatego oligarchy i byłego funkcjonariusza KGB, Aleksandra Lebiedieva. W 8. miesiącu ciąży pozowała dla rosyjskiego "Vogue'a", 2 miesiące później stanęła przed obiektywem w identycznej pozie, jednak jej figura w najmniejszym stopniu nie zdradzała oznak niedawnego porodu.
Efektowne zdjęcia zapierają dech w piersiach, podobnie jak widoczna na nich metamorfoza. Podpis nie pozostawia złudzeń: powrót do dawnej sylwetki po urodzeniu 3. dziecka zajął Perminovej zaledwie 2 miesiące. To rezultat intensywnego reżimu ćwiczeniowego. Fragmenty rozmowy z nią oraz niektóre komentarze rosyjskich internautów przytacza "Daily Mail".
Zwykle lekarze mówią dla sportu "tak" dopiero po trzech miesiącach od porodu. Ja zaczęłam wcześniej, zaledwie po dwóch tygodniach, chociaż miałam cesarskie cięcie - mówiła rosyjska celebrytka w rozmowie z "Vogue".
Dodała też, że w trakcie codziennych ćwiczeń (bez przerw w weekendy) cały czas była pod opieką lekarzy, którzy pozwolili jej na to w drodze wyjątku, ponieważ czuła się bardzo dobrze.
Efekty pojawiły się szybko - pośladki stały się sprężyste, nogi smukłe. To dzięki temu, że mięśnie mają dobrą pamięć - tłumaczyła.
Przyznała, że natchnienia szukała w internecie, głównie na Instagramie, gdzie śledziła między innymi profile aniołka Victoria's Secret, Izabel Goulart ( niedawno ćwiczyła z nią polska szafiarka - Maffashion ) oraz australijskiej trenerki, Kayli Itsines . Kiedy wkrótce po porodzie wybrała się z rodziną na Cypr, razem z mężem systematycznie biegała. Dziećmi: 5-letnim Nikitą, 3-letnim Egorem i 9-miesięczną obecnie Ariną, opiekowały się na zmianę obie babcie.
Poza ćwiczeniami zwróciła uwagę na dietę: tylko zdrowa żywność, proste, domowe potrawy, na przykład ryba ugotowana na parze z odrobiną soku z cytryny. Dodała, że zwykle ma niedowagę, bo waży 50 kilo, choć przy jej wzroście normalna waga to 58 kilo.
Sesja do "Vogue'a", estetycznie bardzo wyrafinowana, wzbudziła jednak potężne kontrowersje ze względu na kontekst, bo będąc żoną miliardera miała wszelki możliwy komfort, żeby w ekstremalnie krótkim czasie po porodzie wrócić do figury sprzed ciąży. To ją postawiło w uprzywilejowanej pozycji wobec wszystkich tych kobiet, które traktują ją jako wzór, choć nie mają ekonomicznych warunków do naśladowania. Krytyczne głosy przytacza "Daily Mail".
Przy jej pieniądzach nie było to trudne.
Elena jest oczywiście piękną kobietą, ale sugerowałabym autorowi porozmawiać z przeciętną młodą matką, która sypia po dwie godziny, gotuje obiady i zamiata podłogi. No i gdzie jej blizna po cesarskim cięciu?
Były też komentarze sugerujące innym Rosjankom znalezienie sobie równie bogatych mężów, z którymi mogłyby po urodzeniu dzieci "latać na Cypr i biegać po górach". Ktoś trzeźwo zwrócił uwagę, że "większość kobiet nie ma dostępu do tłumu niań, ekspertów od wizerunku i dietetyków".
Nie wszyscy krytykowali rosyjską celebrytkę.
Elena jest jak każdy z nas. Nie jest doskonała, ale próbuje dać z siebie wszystko.
Przepraszam, ale nie mogę dłużej słuchać tego narzekania rosyjskich kobiet.
Myślę, że to piękna kobieta, a jej rady są dobre. Niektóre rzeczy nie są jednak dla zwykłych ludzi - czytamy.
Ta ostatnia uwaga wydaje się trafna. Na określony styl życia mogą sobie pozwolić tylko żony miliardera. Kłopot pojawia się wtedy, kiedy stają się, w sposób zamierzony lub nie, wzorem do naśladowania dla tysięcy kobiet dysponujących znacznie skromniejszymi środkami finansowymi.
Tydzień po porodzie Elena Perminova pokazała na Instagramie to zdjęcie.
Screen z Instagram.com/lenaperminovaalex