Lubi trawkę, próbował extasy i się rozczarował. Michał Piróg szczerze o narkotykach.
Michał Piróg znany jest z imprezowego stylu życia, wiedzą też coś o tym jego współpracownicy, którzy musieli się pogodzić z tym, że potrafił spóźnić się na plan nawet 4-5 godzin, ponieważ musiał odespać imprezę. O tym, a także o alkoholu i przygodach z narkotykami opowiedział w wywiadzie z portalem Lula.pl .
Jeżeli czujesz, że coś jest dla ciebie bardzo ważne, a wtedy ważni byli przyjaciele... mówię sobie: przyjaciele przyjaciółmi, ale trzeba być rozsądnym. A później jakoś ta granica się zatraca, wydaje się że jeszcze jeden drink nic nie zrobi, potem jest drugi, trzeci i czasami bywa jak wiemy. Ja jednak nie umiem się zaszyć na 4 miesiące w pracy, co wiedzą producenci, na przykład że 2 miesiące pracuję po 20 godzin dziennie, i oni czekają w którym dniu powiem: "Dosyć, idę się spotkać ze znajomymi". Wiedzą też, że następnego dnia będzie problem. Będzie kac. Tak się zdarza. Nigdy jednak nie zdarzyło się, żebym był pijany na planie. Tylko czasami jest ten dyskomfort że widać, czuć, ale nie ma tak, że nie jestem w stanie czegoś zrobić albo nie umiem się wysłowić.
Nawet praca po 20 godzin na dobę nie jest w stanie go skłonić, żeby sięgnął po używki wzmacniające kondycję. Zamiast tego woli półgodzinną drzemkę w trakcie pracy na planie, ewentualnie pije kawę. Przypomina sobie jednak pewną zabawną sytuację w której został uznano, że jest pod wpływem narkotyków.
Ja mam potworne problemy ze śluzówkami. Przyjechałem na nagranie prosto z samolotu, a mnie po klimatyzacji bardzo często pękają naczynka i krwawi mi nos. Mam na uchu uczestniczki, które wchodzą do programu. Rozmawiam z jedną, potem ona wraca i nie ma świadomości, że ją jeszcze słyszę jak mówi do innych uczestniczek: "Spoko się z nim gadało, ale jest tak nakoksowany, ma tak przekrwiony nos...". Z całą produkcją umarliśmy ze śmiechu. Ja nawet wzbraniam się przed Red Bullem ponieważ uważam, że to nie robi nic dobrego, wolę czasami wybić kawę bądź złapać pół godziny drzemki.
Michał Piróg przyznaje jednak, że nie jest całkowicie wolny od narkotyków.
Z używek poza alkoholem czasami zdarza mi się zapalić trawę i to lubię. To jednak jak masz wolne, bo nie byłbym w stanie pracować, jestem w tedy zamulony, dziesięć razy wolniejszy... Wszyscy mi mówią, że ja na pewno biorę narkotyki, bo zawsze mam energię. Nawet, jak jestem w pracy 20 godzin, napędzam się atmosferą i adrenaliną. Powoduje to, że bardzo często po zakończeniu produkcji choruję.
Trawka to jedyny narkotyk, do którego się przyznaje.
Generalnie to ja z narkotykami nie za bardzo. Uważam, że to jest głupie zwłaszcza, że jako młoda osoba spróbowałem i to w żaden sposób na mnie nie działa. Stwierdziłem, że to strata pieniędzy, czasu.
Zapytany jednak, czy poza trawą próbował czegoś jeszcze, odpowiedział.
Raz próbowałem ekstazy, po której miałem bawić się 24 godziny, a zasnąłem po godzinie.
alex