To nie film, ta niesamowita historia wydarzyła się naprawdę. Wielka miłość niewidomego finalisty "Mam talent"

Ponoć takie uczucie się nie zdarza.

Zobaczyła go w telewizji, poznali się przez internet. Od 2 lat są szczęśliwym małżeństwem. Niesamowita historia niewidomego muzyka, który jednocześnie jest radnym w Olsztynie i szczęśliwym mężem!

Historia jak z filmu. Paweł Ejzenberg, niewidomy muzyk z Olsztyna, wystąpił w "Mam talent". Mieszkająca wtedy we Wrocławiu Joanna, zobaczyła go w telewizji. Napisała do niego i w ten sposób narodziła się wielka miłość. W piątek Paweł i Joanna Ejzenbergowie byli gośćmi programu "Dzień Dobry TVN".

Bardzo mnie ujął jego występ, wzruszył, więc wysłałam mu zwykłego maila: gratuluję, fajnie śpiewasz, rób to dalej i to jest dobre. On odpisał, na napisałam następnego... i tak się zaczęło - opowiadała Joanna Ejzenberg w felietonie wyświetlonym na początku programu. - Na początku zakochałam się w jego dłoniach. Kiedy oglądałam go w telewizji, częste były rzuty kamery na jego dłonie. Myślałam: "Boże, ten człowiek ma tak cudowne dłonie, że musi być wspaniałym człowiekiem.
Asia ujęła mnie już od początku ciepłem bijącym z jej słów. Napisała, że zakochała się w moich dłoniach, co było dla mnie szokujące. Nigdy nie spodziewałbym się czegoś takiego. Odpisałem jej, że "moje dłonie mocno cię ściskają". Od tego się zaczęło, a potem to już samo poszło - uzupełnił tę opowieść Paweł Ejzenberg. - Kiedy spotkaliśmy się na peronie trzecim dworca w Olsztynie, kiedy Asia przyjechała do mnie, wtedy już wiedziałem, że to jest ta osoba, z którą chcę być do końca życia.
Paweł Ejzenberg
Paweł Ejzenberg East News
East News

Ich miłość wybucha przez internet, była szybka i gwałtowna. Wystarczyło pierwsze spotkanie, do którego doszło zaledwie 2 tygodnie od rozpoczęcia korespondencji, żeby oboje wiedzieli, że są sobie przeznaczeni.

Akurat zbliżały się moje urodziny i to był prezent, którego najbardziej pragnęłam, żeby do mnie przyjechał, żebyśmy się spotkali. Jednak nie wytrzymałam i 3 dni przed urodzinami pojechałam do niego. Już nie mogłam się doczekać, chciałam przed pociągiem biec - wspominała Joanna.

Rozstrzygające było spotkanie na dworcu kolejowym w Olsztynie, a dokładnie na peronie trzecim, który stał się dla nich jednym z najważniejszych miejsc na Ziemi.

Przyszedłem dużo wcześniej na peron. I ten peron 3 w Olsztynie, niezbyt ciekawy, dla nas jest miejscem jednym z najważniejszych, bo tam się wszystko zaczęło - mówił Paweł.
Wysiadłam z pociągu, zobaczyłam Pawła, podbiegłam, bo już nawet nie kontrolowałam czy idę czy biegnę... właściwie to rzuciłam mu się w ramiona.
Wtedy traci się poczucie czasu, więc nawet nie wiem, ile ten moment trwał, ale to trwało długo. Staliśmy, jakby chcąc poprzez bliskość wyrazić wszystkie słowa, które chcieliśmy powiedzieć - opowiadał Paweł.
W momencie w którym dotknęliśmy się, przytuliliśmy wiedziałam, że to będzie mój mąż. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. To był piorun, który nas trafił.
Paweł i Joanna Ejzenbergowie
Paweł i Joanna Ejzenbergowie Facebook.com
Facebook.com

Para musiała zdecydować, czy ona się przeprowadzi do niego do Olsztyna, czy on do niej do Wrocławia. Wybrali Olsztyn, ponieważ Paweł jest tam radnym miejskim. Joanna rzuciła więc pracę, zrezygnowała z mieszkania we Wrocławiu i przeprowadziła do ukochanego.

Ja się w ogóle nie zastanawiałam, nie miałam żadnych wątpliwości. Wiedzieliśmy, że ktoś do kogoś musi się przeprowadzić, bo związek na 500 km jest niemożliwy. Paweł się tym martwił, nie wierzył, że będę w stanie wszystko rzucić. Przemyśleliśmy to i Pawła zdecydowanie więcej trzymało w Olsztynie, niż mnie we Wrocławiu.

Ich marzeniem jest podróż kamperem po Europie, nomadyczne życie grajków, którzy zarabiają na życie muzykowaniem.

Paweł lubi zwiedzać. Zwiedzaliśmy wspólnie Kraków i Paweł był fantastyczny.
Na tym to polega, żeby wszystko razem odczuwać, we wszystkim razem uczestniczyć i wszystkim się dzielić - dodał on.

Chociaż są niezwykle zajęci, dzięki właściwej organizacji czasu, są ciągle razem.

Potrafimy tak sobie zorganizować czas, że mamy go dużo dla siebie. Ja nie pracuję zawodowo, jestem w domu, próbuję też być menedżerem Pawła i naszego zespołu.
Paweł Ejzenberg
Paweł Ejzenberg Facebook.com
Facebook.com

alex

Więcej o: