Poruszające słowa Anny Przybylskiej: Jeszcze trochę pożyć. Wierzę, że mi się uda

Anna Przybylska podsumowuje miniony rok życia.

Anna Przybylska, która wygrała plebiscyt Viva! Najpiękniejsi, w najnowszym numerze dwutygodnika udzieliła szczerego wywiadu. Obok ckliwych i trochę wyświechtanych formułek o tym, czym jest miłość i dobro, pojawiło kilka fragmentów naprawdę chwytających za serce.

Ostatni rok nie był łatwy dla Anny Przybylskiej . Ciężka choroba, wojna z paparazzi o prywatność jej rodziny mocno doświadczyły aktorkę. Słowa, które padły w wywiadzie dla "VIVY!", dlatego są szczególnie poruszające.

Każdy rok coś w nas zmienia, przynosi coś nowego. Ale ten rok rzeczywiście sprawił, że muszę godzić się z pewnymi sprawami, które i tak jeszcze pewnie przede mną - mówiła Przybylska w "VIVIE!". - (...) Przez ten rok bardzo dojrzałam. Moja wiedza stała się głębsza.

Przybylska przeskalowała swoje priorytety.

Teraz powiem może banalnie [najważniejsze jest - przyp.red]: zdrowie. Kiedy jest zdrowie, to i w miłości idzie dobrze (...) Ja teraz rozumiem, co to znaczy naprawdę cieszyć się każdą chwilą. Doceniam każdą minutę. Zawsze powtarzam mojej córce: "Jeśli rzeczy małe nie będą cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą". Cieszę więc tymi małymi okruchami, przyrodą, zielenią. (...) Ktoś, kto nie otarł się o pewne ostateczne sprawy, pomyśli, że mówię głupoty.

Dziś z większym optymizmem przeżywa każdy dzień.

Byłam skrajną pesymistką, wszystko widziałam w skrajnych barwach i wiele niedobrych rzeczy sobie przepowiedziałam. Teraz jednak przesterowałam swoją głowę na pozytywne myślenie. Żeby cieszyć się życiem. I walczyć, bo mam o co.  I wiesz co - wyspowiadałam się pierwszy raz od 13 lat. Teraz znowu kumpluję się z Panem Bogiem, chodzimy co niedziela na kawę. Bardzo dobrze mi z tą przyjaźnią, lecz nie narzucam nikomu mojej wiary, nie manifestuję jej i nie zmuszam innych, aby razem ze mną na tę niedzielną kawę chodzili. Ale uwierz mi, że po tych spotkaniach jest mi naprawdę o wiele lżej. I myślę, że dostałam swoją lekcję od Niego w jakimś celu. Po coś.
Trudne do opisania, co ja przeżywam w tym momencie, kiedy pada, czy nie pada, czy zimno, czy nie zimno, a ja mogę uśmiechnięta, pełna siły iść z piersią do przodu. Dla mnie takie rzeczy jak dobry samochód, gadżety czy wanna z hydromasażem za kilkanaście tysięcy albo markowe ciuchy to są takie przyziemne przyjemności. Ale niczym nie do zastąpienia jest czas spędzony z przyjaciółmi i rodziną przy dobrym obiedzie. (...) Najbardziej chciałabym wyjść z tej sytuacji, w jakiej się teraz znajduję, i móc funkcjonować tak, jak funkcjonowałam do tej pory. Jeszcze trochę pożyć. Bardzo głęboko wierzę, że mi się to uda.
Anna Przybylska
Anna Przybylska Okładka Viva!
Okładka Viva!
Zobacz wideo

karo

Więcej o: