• Link został skopiowany

Rodzina odnalazła zaginionego syna dzięki zdjęciu w gazecie: To cud

Potęga prasy.
Nicholas Simmons
Fot. Jacquelyn Martin AP

Nicholas Simmons ma 20 lat. 1 stycznia tego roku wyszedł z rodzinnego domu w okolicy miasta Rochester (w stanie Nowy Jork, 470 km od Waszyngtonu), zostawił portfel, telefon, dokumenty. Od tego momentu słuch po nim zaginął. Zrozpaczona rodzina od razu zgłosiła zaginięcie chłopaka, a policja rozpoczęła poszukiwania. Niestety, bez skutku. Nie znaleziono żadnych śladów czy choćby poszlak. Dramat bliskich trwałby pewnie dalej, gdyby nie zdjęcie zrobione przez Jacquelyn Martin.

Jacquelyn Martin jest fotografką agencji AP. Weekend miała spędzić w Białym Domu, ponieważ jednak Barack Obama przedłużył swój pobyt na Hawajach, wybrała się, z aparatem, na spacer po mieście. Obserwowała w obiektywie, jak ludzie sobie radzą z paraliżującym życie mrozem. Dotarła do National Mall, gdzie przychodzą bezdomni, aby się ogrzać. Jej wzrok przyciągnął zwinięty pod kocem młody mężczyzna, z twarzą przyłożoną do wywietrznika.

Fotografka zrobiła mu zdjęcie, które potem zostało wykorzystane przez wiele portali oraz gazet. Ilustrowało walkę z mrozem także w "US Today", które przeglądała marka Simmonsa. Rozpoznała syna na stronie gazety i od razu skontaktowała się z dziennikarzem, który wykorzystał zdjęcie Martin. On powiadomił fotograf, że sportretowała osobę zaginioną, od kilku dni bezskutecznie poszukiwaną przez zrozpaczoną rodzinę.

Fot. Jacquelyn Martin AP

Gdy tylko Martin potwierdziła, że fotografię wykonała przy National Mall, rodzina od razu wyruszyła w podróż do Waszyngtonu. Niestety, Nicholasa już tam nie było. Nie poddali się jednak, zaczęli zaczepiać przechodniów, pokazywać zdjęcie chłopaka innym bezdomnym. Chodzili po całej okolicy, bez skutku. Kiedy w końcu wrócili znów w miejsce, gdzie Martin zrobiła zdjęcie, Nicholas już tam był. Nie posiadali się z radości.

To cud! Będzie jeszcze czas, by opowiedzieć całą historię dokładnie, ale na razie jestem wyczerpana - słowa matki chłopaka Gazeta.pl .

Póki co nie wiadomo jeszcze, dlaczego Nicholas uciekł z domu. Policja podkreśla jednak, że odnalezienie go, przy takim materiale jakim dysponowali, graniczyło z cudem.

karo

Więcej o: