Joanna Krupa postanowiła odnieść się do upadku Jennifer Lawrence na oscarowej gali. Jej zdaniem ta wpadka miała pozytywny wpływ na wszystkich, którzy oglądali ceremonię.
Upadek Jennifer sprawił, że w tej podniosłej chwili wręczania statuetki, wielgachnej kreacji Dior haute couture i całego snobizmu imprezy, tego wieczora każdy z nas odnalazł w Jennifer cząstkę siebie. Takie potknięcie mogłoby się przydarzyć każdemu i nadało Jennifer bardziej ludzkiej twarzy. Kto wie, być może to jej kolejna, świetnie zagrana rola? - powiedziała nam Joanna Krupa.
Jennifer, mając niespełna 23 lata, zdobyła swojego pierwszego Oscara za główną rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia". Gdy wchodziła na scenę, by odebrać statuetkę z rąk Jeana Dujardina, potknęła się i przewróciła na schodach. Z ratunkiem pospieszył Hugh Jackman, ale aktorka wstała o własnych siłach. Zgotowano jej owację na stojąco.
Stoicie pewnie tylko dlatego, że współczujecie mi z powodu upadku - zażartowała.
Raczej chyba nie myślała wtedy, że jej upadek sprawił, że stała się bardziej ludzka. Sądząc po jej gestach, raczej chciała zapaść się pod ziemię.
Zgadzacie się z Joanną?
nn