Zdrada, jakiej dopuściła się Kristen Stewart dla wielu była szokiem. 26-letni Robert Pattinson i 22-letnia Kristen to jedna z najgorętszych par Hollywood. Oboje zagrali w "Zmierzchu", a historia miłosna przeniosła się poza ekran. Jak się okazuje, tym razem może nie być happy endu.
Amerykańskie media odkryły romans młodej aktorki z reżyserem Rupertem Sandersem. Stewart i Sanders pracowali razem na planie filmu "Królewna Śnieżka i Łowca". Reżyser ma żonę i dwójkę dzieci. Jego małżonka zresztą też gra w "Śnieżce".
Aktorka szybko zareagowała na wczorajszą publikację. Co ciekawe, w ogóle nie wypiera się tego, co zrobiła. Oto oświadczenie, które przekazała mediom przed godziną:
Jest mi niezmiernie przykro z powodu bólu i kłopotów, jakie wyrządziłam bliskim mi osobom i wszystkim, których w jakiś sposób to dotyczy - pisze Stewart. - Ta chwilowa nieostrożność zagroziła najważniejszej rzeczy w moim życiu i osobie, którą kocham i szanuję najbardziej na świecie - Robowi. Kocham go, kocham go, tak strasznie przepraszam...
Myślicie, że zdrada jest wyrazem największej na świecie miłości? Każdy ma prawo do błędu, ale... Tak czy owak nie zazdrościmy Robertowi Pattinsonowi. Nawet jeśli postanowi zerwać z Kristen, nadal będzie musiał się z nią widywać - oboje są twarzami najnowszej części filmowej opowieści o wampirach.
tommy