Doda i Tomasz Lubert , którzy darzyli się ogromną sympatią, chyba się poróżnili. Doda w programie " Dzień Dobry TVN " zapowiedziała, że w marcu zorganizuje koncert symfoniczny. Miała na nim zaprezentować utwory zespołu "Virgin" w nowych aranżacjach, które znalazłyby się na jej nowej płycie. Pomysł bardzo nie spodobał się założycielowi "Virgin" - Tomaszowi Lubertowi, bo nikt go o tym nie poinformował. W oficjalnym oświadczeniu, które otrzymaliśmy, Lubert pisze:
Pragnę wyrazić swoje zdziwienie i wielkie rozczarowanie. Jestem zaskoczony sposobem w jaki dowiedziałem się o tym projekcie, bowiem zamiast usłyszeć o nim z ust Dody, przeczytałem o tym w internecie. Nikt ze strony wokalistki ani jej nowego managementu nie spytał się zarówno mnie jak i mojej managerki o możliwość współpracy. (...) Szczególnie czuję się pominięty nie tylko jako założyciel zespołu Virgin, ale też wieloletni kolega Dody. Lojalność i szacunek do siebie nawzajem wymagałaby choć rozmowy o realizacji wspólnego pomysłu bądź zrobienia koncertu bez mojej osoby.
Management Dody mówi, że informacja o koncercie miała zostać podana do mediów po rozmowach artystki z Lubertem. Mamy dziwne przeczucie, że to jeszcze nie koniec oświadczeń.
A było tak miło...
Małami