Doda dobrze zapamięta galę rozdania Telekamer z 2008 roku. Przez związaną z nią aferę musi teraz... przeprosić "Super Express".
Królowa Doda wybrała na tamtą imprezę długą, beżową suknię. Kreacja idealnie pasowałaby do okazji gdyby nie rozcięcie, ukazujące nie tylko zgrabną nogę, ale również nieco więcej. Na niektórych zdjęciach bez problemu można było zobaczyć królewskie okolice intymne!
"Super Express" ogłosił wówczas, że Doda nie założyła na galę majtek. Gwiazda wytoczyła gazecie proces - opublikowane zdjęcia były zdaniem samej zainteresowanej sfałszowane. Żądała 100 tys. zł odszkodowania, sąd jednak nie przyznał jej nic. W odpowiedzi na pozew, "Super Express" oskarżył Dodę o... bezpodstawne oskarżenia dotyczące fałszowania zdjęć... Ta skomplikowana sprawa ma dziś swój finał.
Dorota Rabczewska oraz jej była menadżerka Maja Sablewska muszą przeprosić "Super Express", za sugestie, że zdjęcie piosenkarki na okładce gazety z 2008 roku zostało zmanipulowane komputerowo. Doda ma opublikować przeprosiny na łamach Super Expressu. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie jest prawomocny - czytamy w " Super Expressie ".
Nie dość, że musi przeprosić, to najprawdopodobniej będzie musiała skontaktować się ze swoją byłą menadżerką, Mają Sablewską , by wspólnie przeprosiny te opublikować. Wniosek? Nigdy nie kłóćcie się, czy mieliście na sobie majtki, czy nie.
dedere