Dlaczego Jennifer Aniston uważa, że psy są lepszymi towarzyszami niż mężczyźni? Ponieważ kochają bezwarunkowo.
- Nie obraziłabym się, gdyby faceci po powrocie do domu machał ogonem na widok swojej ukochanej kobiety. Szczerze mówiąc, to w mężczyznach zawsze brakuje mi właśnie takiej ekscytacji - mówi Jen.
Ale na machaniu nie koniec. Teoria Aniston ma swój ciąg dalszy.
- Faceci pojawiają się i znikają. Nie jesteś w stanie wytworzyć z mężczyzną takiej więzi, jaką masz z psem, a znowu te nie żyją zbyt długo, a powinny. Trzeba się z nimi za szybko rozstawać i mnie smuci. Ale ich miłość jest taka bezwarunkowa i to właśnie kocham.
Czyżby Jennifer Aniston miała zapędy staropanieńskie? Jest na to za ładna, więc oby szybko znalazła sobie jakiegoś sensownego faceta, bo zdziwaczeje.
Poniżej ostatni partner filmowy Jennifer Aniston . Ciekawe, czy machał ogonem na jej widok?