Victoria Beckham trochę się podobno wystraszyła, gdy samolot, którym podróżowała musiał zrobić nieprzewidziany postój.
Victoria , wraz z synami Romeo i Cruzem , była na pokładzie samolotu z Nowej Zelandii do Londynu, gdy tuż przed samym startem w silnik samolotu wleciał ptak . Samolot był już w takcie kołowania, więc kapitan musiał włączyć hamulce awaryjne, a ekipy ratunkowe pojawiły się na pasie startowym, żeby schłodzić rozgrzane koła samolotu, aby zapobiec pożarowi spowodowanemu przez tarcie przy hamowaniu.
Wszystko zakończyło się szybko i szczęśliwie, ale nie dla Victorii. Otóż gwiazda siedziała na swoim miejscu bez makijażu i w piżamie, przygotowana do nocnego lotu , a załoga samolotu poprosiła wszystkich pasażerów o opuszczenie maszyny i powrót do terminalu. Wystawienie się na widok publiczny bez makijażu dla Vic było większym koszmarem niż całe stado ptaków wpadające w silniki samolotu.
W związku z tym wszyscy pasażerowie zostali przewiezieni podstawionymi autobusami z powrotem do terminalu, a gwiazda wraz z chłopcami została na pokładzie, żeby doprowadzić się do porządku . Dopiero jakiś czas później Victoria, jej synowie, osobisty asystent i ochroniarz zostali specjalnie podstawionym autobusem odtransportowani do terminalu.
Pewnie, gdyby samolot musiał lądować awaryjnie i wszyscy pasażerowie zjeżdżaliby z wyjść awaryjnych po gumowych pontonach, to strażacy i tak musieliby czekać, aż Victoria się umaluje. Ach te gwiazdy!
MK