Nasza niezawodna Paris postanowiła, że zamrozi się po śmierci. Po uprzednim wydaniu sporej części swego majątku, panowie w białych kitlach umieszczą ją głową w dół w specjalnej kapsule , w której spędzi najbliższe kilkadziesiąt/kilkaset lat taplając się w ciekłym azocie. Dziedziczka zażyczyła sobie bowiem, by odmrozić ją dopiero wtedy, gdy nauka i medycyna będą już w stanie przywrócić człowieka ze świata zmarłych do żywych.
Wyobrażacie to sobie? Rok 2248; piękne, słoneczne popołudnie, Wasi potomkowie pzeglądają sobie właśnie internet na wieeeelkiej ścianie i tuż pod informacją o prognozowanym na dzisiejszy wieczór deszczu meteorytów widnieje adnotacja o srebrnowłosej Paris Hilton , która potrąciła wczoraj swoim autolotem natrętnego paparazzo na przejściu dla jet-packowców. Brr... co za straszna wizja przyszłości!
By Was uspokoić napiszemy, że takie zamrożenie na niewiele się zda pannie Hilton . Woda, która stanowi 60% jej organizmu, zamieni się w lód, który "trochę" ją poharata. Po odmrożeniu może mieć pewne problemy z ciałem...