W październiku wygasa umowa pomiędzy Tomkiem a Telewizją Publiczną. W związku z tym w mediach spekuluje się na temat przejścia prezentera do stacji TVN. Tomek zrezygnował z udziału w programie "Taniec na lodzie", na rzecz show TVN - "Taniec z gwiazdami". Nie znaczy to jednak, że zamierza na stałe przejść do konkurencji. Od paru tygodni negocjuje nową umowę z władzami TVP.
Ojciec Tomka , Christian Kammel powiedział "Super Expressowi", że w takich kwestiach nie ma co się spieszyć.
Mamy dopiero pierwszą wersję umowy, przekazaliśmy nasze uwagi i czekamy na stanowisko telewizji.
I właśnie tutaj zaczynają się schody, ponieważ TVP ma z Tomkiem wielki kłopot. Władze telewizji są zaskoczone żądaniami prezentera. Kammel chce zarabiać dwa razy więcej niż zarabiał dotychczas, a przecież jego pensją to naprawdę niemało. Prezenter od paru lat ma tzw. kontrakt gwiazdorski i dostaje od TVP około 40 tysięcy złotych miesięcznie.
Wysokie zarobki to nie jedyny punkt umowy Tomka. Prezenter chce mieć zgodę na występy w reklamach i prawo do dorabiania na boku.
Informator gazety uważa, że menadżer Tomka, czyli Chrystian Kammel, ma bardzo małą wiedzę na temat rynku medialnego w Polsce.
Takich pieniędzy nikt w telewizji nie zarabia. Co więcej, żadna telewizja by mu takich nie zapłaciła.
Telewizja Publiczna chciała zaproponować Tomkowi prowadzenie dużego show oraz krótkiego programu autorskiego. Władze telewizji nie przypuszczały jednak, że Tomek zażąda nagle tak gigantycznych zarobków. Teraz są w kropce, bo nie chcą stracić swojej największej gwiazdy.
Christian Kammel jest skłonny negocjować umowę z Telewizją Publiczną.
Do tej pory nie odrzucono naszej propozycji. Jeśli któraś z propozycji nie spodoba się drugiej stronie, to będziemy rozmawiać na ten temat. Tomek nie przechodzi do TVN-u.
Gazeta spytała Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN, co sądzi na temat pogłosek o przejściu Kammela do TVN.
Gwiazd ci u nas dostatek, ale znajdzie się miejsce jeszcze dla tej jednej. Jak się do nas zgłosi, będziemy rozmawiać. Ale nie kupuje się gwiazdy dla gwiazdy, tylko dla programu. A cena to ostatnia pozycja w negocjacjach, bo one rosną jak ceny mieszkań. Zawsze jednak jest to indywidualny cennik i trudna rozmowa o warunkach, perspektywach i programie.
Stanowisko Tomka Kammela wcale nas nie dziwi. Prezenter zdaje sobie sprawę, że jest największą gwiazdą w TVP i dlatego chce wynegocjować jak największą pensję.