Katarzyna Skrzynecka ma swój styl i tego się trzyma. Tym razem wybrała się wraz z rodziną na premierę filmu i przykuwała uwagę egzotyczną sukienką, którą założyła. Czy tym razem już przesadziła z fikuśnością?
Katarzyna Skrzynecka pojawiła się na premierze "Deadpool&Wolverine". U jej boku mogliśmy zobaczyć męża Marcina Łopuckiego i nastoletnią córkę Alikię. Gwiazda postanowiła zaszaleć i na wydarzenie założyła egzotyczną stylizację. Seledynowa sukienka w różowe wzory z pewnością wyróżniała się wśród innych. Celebrytka postanowiła jeszcze bardziej podkręcić ubiór dodatkami. Całość dopełniła długimi, różowymi kolczykami i wysokimi butami w tym samym odcieniu. W jej dłoni nie zabrakło także torebki. Gwiazda postanowiła związać włosy i pokazała się w wysokiej kitce.
Można uznać, że rodzina Skrzyneckiej na jej tle była wręcz niewidzialna! Łopucki poszedł w biel - w takim odcieniu miał T-shirt, spodnie, a nawet buty! Jedynym, wyróżniającym się elementem była brązowa saszetka. Jeśli chodzi o 12-letnią Alikię, nastolatka również polubiła róż, ale z pewnością jej sukienka była o wiele bardziej stonowana niż mamy. Wybrała także srebrne sandały na brązowej podeszwie. W naszej galerii zobaczycie, jak wyglądała Skrzynecka i jej rodzina.
Celebrytka chętnie dzieli się zdjęciami w mediach społecznościowych. Wielokrotnie zarzucano jej, że przesadza z przerabianiem fotografii i pokazuje nieprawdziwe ujęcia. Po czasie Skrzynecka zdecydowała się opublikować porównanie ujęć - jedno z filtrami, a drugie bez. "'Tylko po co te filtry?'... Po to! Właśnie po to, by zdjęcia przeznaczone do publikacji były plastyczne, 3D i pełne żywych wyrazistych barw, szczególnie, gdy robione są w tzw. 'świetle kontrowym' czyli pod słońce... pod światło..." - napisała w opisie postu. Wśród obserwatorów pojawiły się jednak wątpliwości co do prawdziwości ujęć. "Pani Kasiu, z całym szacunkiem, bo uważam panią za fajna i piękną babkę - na tych bez filtra też ma pani na twarzy 'odmładzanie', córka też" - stwierdziła obserwatorka, zaznaczając również, że może być to wina aparatu w telefonie, który sam retuszuje zdjęcia.
Komentarze (3)
Skrzynecka brylowała w egzotycznej sukience. Mąż wszedł cały na biało. A córka? Ale wyrosła!