Małgorzata Tomaszewska przez lata była wielką gwiazdą Telewizji Polskiej. Zadebiutowała na antenie telewizji Sportklub w 2012 roku, a w latach 2014-2016 była pogodynką stacji Polsat. W 2017 roku prowadziła program o gwiazdach show-biznesu emitowany na antenie Telewizji WP. Od 2018 roku była związana z Telewizją Polską. Początkowo w programie "Pytanie na śniadanie" zajmowała się tematem kultury i show-biznesu, a w maju 2019 roku została jedną z głównych prowadzących program.
W związku z rewolucją, jaka jest przeprowadzana w Telewizji Polskiej, wielu dziennikarzy straciło pracę. W tym twarze stacji. Jedną z nich była właśnie Małgorzata Tomaszewska, która jest w ósmym miesiącu ciąży. Do tej sytuacji odniosła się sama Joanna Kurska, była szefowa "Pytania na śniadanie", która skomentowała to słowami, że "to wszystko jest z oszalałej zemsty i hejtu do poprzedniej ekipy", dodając, że było to nielegalne. Pisaliśmy o tym tutaj. Postanowiliśmy więc zapytać kancelarię premiera, czy faktycznie było to nielegalne.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie wpływa na decyzje władz TVP. To one decydują o zatrudnianiu i współpracy z dziennikarzami
- przekazał nam pan Maciej Wewiór - zastępca dyrektora z Centrum Informacyjnego Rządu.
Końcówka ciąży jest dla Małgorzaty Tomaszewskiej wyjątkowo trudna. Nie dość, że została zwolniona z pracy, to w dodatku nie dawno za pośrednictwem mediów społecznościowych zdradziła, że jest chora. A więcej zdjęć Małgorzaty Tomaszewskiej znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Cześć, kochani. Tak sobie pomyślałam, że już ponad tydzień się do was nie odzywam, ale niestety to też dlatego, że się rozchorowałam, chociaż nie wychodzę z domu. Być może to kwestia osłabienia organizmu. Nie wiem jeszcze, co to jest - dzisiaj będę miała wizytę lekarską. Ale bardzo boli mnie gardło, więc niestety może być to angina. W każdym razie: trochę walczę z chorobą
- zdradziła.