Caroline Derpienski chętnie pozuje na ściankach. Otwarcie przyznaje, że dobrze odnajduje się w polskim show-biznesie, w którym jest, aby "trochę namieszać". Szeroko komentowane są nie tylko jej wywiady, ale i stylizacje. Co założyła na siebie podczas ostatniego medialnego wyjścia?
Modelka założyła na premierę nietypową suknię z gorsetem, charakterystycznymi aplikacjami i trenem, czym zachwyciła się stylistka Karolina Domaradzka. Miała jednak kilka uwag, które szerzej omówiła w rozmowie z nami. "Sukienka jest przepiękna. Miałaby ogromny potencjał, gdyby nie ten instagramowy, zbyt mocny makijaż i żółte włosy, czyli kiczowate, tandetne wykończenie stylizacji" - mówi ekspertka. Domaradzka skomentowała ponadto torebkę Derpienski. "To nie jest torebka wieczorowa, tylko dzienna, którą Caroline dodatkowo trzyma w taki sposób, że widać łańcuszek, który powinien być odpięty, jeśli trzymamy torebkę w ręku. Derpienski chciała pochwalić się torebką Chanel" - dodała stylistka. Uważa ponadto, że look Derpienski bez sztucznych rzęs czy wspomnianego markowego dodatku byłyby o wiele bardziej udany.
"Niestety już tak jest, jak moda wysoka spotka się z tandetną oprawą, z czym mamy do czynienia w tym przypadku. [...]". Domaradzka podkreśliła, że blond, proste włosy i wyrazisty makijaż to cechy charakterystyczne dla Caroline Derpienski. Gdyby modelka postawiła na subtelniejsze dodatki do sukni, zdaniem ekspertki byłoby o wiele lepiej. Podsumowała całość następująco: "To jest tandetne, kiczowate, przerysowane i zbyt ciężkie". Po więcej zdjęć Derpienski zapraszamy do galerii.