Za nami 93. gala rozdania najważniejszych nagród filmowych na świecie, czyli Oscarów. Ze względu na pandemię koronawirusa ceremonia odbyła się z nieco mniejszym rozmachem niż zwykle: ograniczono liczbę uczestniczących w niej osób i przeniesiono z Dolby Theatre na dworzec Union Station w Los Angeles. Obostrzenia nie zniechęciły gwiazd, które tłumnie zjawiły się na pierwszym czerwonym dywanie w tym roku. Co poniektóre z nich przeszły małe metamorfozy m.in. Margot Robbie.
Margot Robbie wyprodukowała "Obiecującą. Młodą. Kobietę.", która w tym roku walczyła o statuetkę w kategorii najlepszy film. Niestety nie udało się wygrać, a nagroda powędrowała w ręce twórców "Nomadland".
Aktorka pojawiła się na rozdaniu Oscarów w kwiecistej sukience Chanel z odsłoniętymi ramionami oraz plecami, do której dobrała czarną, błyszczącą kopertówkę. Taka stylizacja pokreśliła jej idealną figurę. Wyglądała świetnie, jednak sporą uwagę internautów oraz fotoreporterów zwróciła nie stylizacja, a jej nowa fryzura. Margot Robbie przyciemniła nieco włosy i postawiła na grzywkę. W takim wydaniu przypomina nam Heidi Klum.
Nie tylko Margot Robbie zmieniła fryzurę. Na metamorfozę zdecydowała się również Halle Berry, jednak w jej przypadku nie wyszło już tak dobrze, jak u Margot. Zobaczcie zresztą sami.