Grimes i Elon Musk zaczęli spotykać się jeszcze w 2018 roku, tworząc dość nietypową, lecz zarazem medialną parę. Kanadyjska artystka i ekscentryczny miliarder doczekali się w 2020 roku pierwszego syna - X Æ A-Xii, a w kolejnych latach z pomocą surogatki na świat przyszła także córka oraz drugi syn pary. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu, a będąca obecnie już byłą partnerką Muska Grimes wypowiada się negatywnie na temat jego działań.
Gwiazda nie gryzie się w język i otwarcie mówi o poczynaniach byłego partnera, w tym kwestiach związanych z ich dziećmi. 14 marca Grimes napisała na X kilka postów dotyczących publikowania przez Muska wizerunków pociech w internecie - a przede wszystkim najstarszego syna X Æ A-Xii. Przypomnijmy, że czterolatek towarzyszył znanemu ojcu m.in. podczas wizyty miliardera w Białym Domu i przebywał wraz z nim i Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym. Piosenkarka miała dowiedzieć się o tej sytuacji z mediów. Jak teraz informuje, już wcześniej prosiła Muska, by nie pokazywał ich dzieci w internecie, jak i w przestrzeni publicznej.
Błagałam ojca moich dzieci, by zostawił je "offline", podejmowałam nawet kroki prawne
- napisała Grimes. Dodała, że liczy na powstanie pewnego rozwiązania po stronie prawnej. "To, że moje dzieci są rozpoznawalne, bardzo mnie martwi i myślę nad tym, jak to rozwiązać każdego dnia. To chore, że nie ma sposobu, by sobie z tym poradzić. Mam nadzieję, że pojawi się jakieś prawo, które pozwoli rodzicowi zawetować decyzję drugiego i uchronić dzieci przed rozpoznawalnością" - przekazała artystka.
Po pojawieniu się starszego syna pary w Białym Domu na początku lutego Grimes postanowiła udzielić wywiadu dziennikarzom "Time". Poprosiła wtedy, aby internauci i media nie publikowali zdjęć chłopca na taką skalę, jak robili to dotychczas. "Myślę, że sława jest czymś, na co trzeba wyrazić zgodę. Oczywiście rzeczywistość jest, jaka jest. Ale naprawdę byłabym bardzo wdzięczna. Mogę tylko o to poprosić" - stwierdziła piosenkarka.