Agnieszka Kaczorowska w wywiadach wielokrotnie podkreślała, że macierzyństwo bardzo ją zmieniło. Córki aktorki i Macieja Peli niedawno obchodziły drugie i czwarte urodziny. Kaczorowska nie ma oporów przed pokazywaniem ich w mediach społecznościowych. Chętnie podkreśla, że Emilia i Gabrysia są jej oczkiem w głowie. Jakiś czas temu relacjonowała bajkowe przyjęcie urodzinowe córek z głównym motywem filmu "Kraina Lodu". Aktualnie przebywa wraz z całą rodziną na wakacjach we Włoszech, co relacjonuje na InstaStories. Przy okazji zareklamowała "wodę oczyszczającą". Nie wszystkich jednak przekonała do specyfiku, którym dezynfekowała krzesła, a potem jedzenie.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela pobrali się w Toskanii. Aktorka w mediach społecznościowych ujawniła jakiś czas temu, że Włochy mają specjalne miejsce w ich sercach. Małżonkowie wraz z córkami co roku dbają o to, by spędzać tam wakacje. Na profilu tancerki nie brakuje romantycznych ujęć na tle malowniczych kadrów. Jednak na najnowszym nagraniu aktorka i mama dwóch córek postanowiła podzielić się z fanami gadżetem, który towarzyszy jej podczas podróży. Jak sama określiła "wodę oczyszczającą", jest to "must have" na wyjazdy.
Woda oczyszczająca dla dzieci, czyli hipoalergiczny i antybakteryjny środek do czyszczenia skóry i nie tylko. To produkty bez alkoholu i szkodliwych substancji chemicznych. W 100 proc. naturalne i przyjazne dla środowiska. Delikatne dla skóry. Nie podrażniają. Zabijają 99,99 proc. bakterii. Sprawdźcie też inne środki tej marki (...), zwłaszcza ten do czyszczenia fotelików! Daje radę z każdą plamą - zachwalała celebrytka.
W komentarzach fani wytknęli aktorce wysoką cenę produktu, a także zauważyli, że nie zdecydowaliby się na spryskanie jedzenia dla dzieci środkiem antybakteryjnym. "Lepiej umyć łapki dzieciom a owoce wypłukać tak zwyczajnie, ale czego się nie robi dla kasy za reklamę", "Cudowna woda... może warto wspomnieć o cenie? 60 zł za litr", "Ręce spoko, sama używam żelu antybakteryjnego, jak nie mam gdzie ich umyć, ale jedzenia dzieciom nie spryskałabym czymś takim. Coś, co zabija bakterie w 99 proc., nie przemawia do mnie, żeby dać to potem dzieciom zjeść, domestos też zabija bakterie w 99 proc., ale twoje dzieci, karm je czym chcesz" - czytamy. Na jeden z komentarzy aktorka zdecydowała się odpowiedzieć. "Ja tam wolę nie wychowywać dzieci w sterylnym środowisku. Nie chronię ich przed wirusami i bakteriami (one są wszędzie, naprawdę). Uważam, że nie ma potrzeby popadać w paranoję, to kończy się często alergiami i niską odpornością" - pisała internautka. "To nie paranoja. Zdecydowanie nam do tego daleko. To higiena" - przekonywała aktorka. Zgadzacie się z Agnieszką Kaczorowską? Więcej zdjęć z rodzinnego wypadu aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.