30-letni Rymir Satterthwaite z New Jersey twierdzi, że jest synem rapera Shawna Cartera, czyli samego Jay'a-Z, i już od dziesięciu lat próbuje to udowodnić. Mało tego, mężczyzna zarzuca raperowi, że od lat nagina prawo, aby uchylić się od zrobienia testu na ojcostwo. Zdesperowany Satterthwaite zwrócił się teraz z apelacją do Sądu Najwyższego z nadzieją, że raper zostanie ostatecznie zmuszony do zrobienia testu DNA, który potwierdzi jego tezę. Jak sam podkreślił, nie spocznie, póki nie dopnie swego. Zbyt wiele temu poświęcił i chce poznać prawdę.
Rymir Satterthwaite w swoich roszczeniach pragnie jedynie weryfikacji, czy słynny raper faktycznie jest jego biologicznym ojcem. W tym celu złożył wniosek apelacyjny do Sądu Najwyższego w New Jersey, który za pierwszym razem odrzucono. Jak sam podkreśla, nie zależy mu na pieniądzach i ma szlachetne pobudki. Jak donosi "Daily Mail", prawnicy rapera zapewniają, że jego twierdzenia nie są prawdziwe i sąd już nie raz obalił te zarzuty. "To się nie skończy, póki sprawiedliwości nie stanie się zadość. Nie przestanę o to walczyć, póki nie wygram. A wygram, bo prawo jest po mojej stronie" - podkreślił Rymir w rozmowie z "Daily Mirror". Sam Jay-Z nigdy nie skomentował sprawy.
Matka Rymira Satterthwaite'a Wanda miała mieć przelotny romans z Jayem-Z w 1992 roku, gdy miała zaledwie 16 lat. 22-letni wówczas Shawn Carter nie był jeszcze znanym raperem, bo jego debiut przypadł dopiero na 1996 rok. To właśnie wtedy wydał album "Reasonable Doubt", który sprzedał się później w milionach egzemplarzy. Ponieważ ich relacja - podobno - była krótka, a matka Rymira kilkukrotnie rozstawała się i schodziła ze swoim ukochanym z liceum Robertem Gravesem, stwierdziła, że to właśnie jego wpisze jako biologicznego ojca Rymira. Mężczyzna do niej wrócił i był nawet obecny przy porodzie chłopca. Kobieta miała od początku wiedzieć, że Rymir nie jest dzieckiem Gravesa.
Kiedy chłopiec zaczął dorastać, w ogóle nie był podobny do rzekomego ojca. Rymir miał osiem lat, kiedy matka wyznała mu, kto jest jego ojcem. Co ciekawe, Jay-Z był już wtedy popularny". W 2010 roku stan zdrowia Wandy zaczął się bardzo pogarszać i kobieta zgłosiła sprawę prawnikom, aby ustalić, kto jest biologicznym ojcem jej syna - jej ukochany ze szkoły czy raper, z którym krótko romansowała. W wyniku badania okazało się, że Robert Graves faktycznie nie jest ojcem chłopca i od razu wykreślono go z aktu urodzenia. Wanda twierdzi, że w tamtym czasie sypiała tylko z dwoma mężczyznami, więc z pewnością ojcem jest Shawn Carter.
Matka Rymira ze względu na stan zdrowia powierzyła opiekę nad synem swojej matce chrzestnej i poprosiła ją, aby pomogła chłopcu ustalić tożsamość jego ojca. Opiekunka Rymira skontaktowała się z adwokatem Jaya-Z i poprosiła o to, aby raper poddał się testom DNA. Nie przyniosło to jednak skutku, więc w 2012 roku kobieta skierowała sprawę do sądu. Wanda zmarła w 2016 roku i jeszcze na łożu śmierci potwierdzała, że to właśnie Jay-Z jest ojcem chłopaka. "Nazywam się Wanda Satterthwaite i jestem matką Rymira Satterthwaite. Jest 20 kwietnia 2016 roku i chcę, aby świat wiedział, że wspieram mojego syna w procesie o ustalenie ojcostwa z Shawnem Coreyem Carterem i podtrzymuję swoje zarzuty dotyczące tego człowieka"- oznajmiła w nagraniu.
Batalia w sądzie toczyła się przez dziesięć lat i przez różne zawiłości prawne wnioski o przeprowadzenie testów genetycznych były nieustannie oddalane. Rymir uważa, że raper wykorzystuje swoją pozycję, aby uniknąć przeprowadzenia testu. Sam wydał fortunę na prawników, aby ostatecznie doprowadzić sprawę do końca i dowieść swoich racji, i nie zamierza na tym przestać.