Na początku lat dwutysięcznych zespół Łzy święcił triumfy. Na listach przebojów królowały takie przeboje jak "Agnieszka" czy "Narcyz". Popularność w przypadku Anny Wyszkoni wiązała się jednak także ze sporym wyzwaniem. Wokalistka została wówczas młodą mamą. W rozmowie z Kamilem Baleją w podcaście "Tato, no weź" powróciła wspomnieniami do tamtego okresu. Wyznała, jak połączyła macierzyństwo z zawodowymi obowiązkami.
Anna Wyszkoni urodziła syna Tobiasza 27 grudnia 2001 roku, którego ojcem jest były mąż wokalistki Adam Piguła. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. W podcaście "Tato, no weź" piosenkarka wyznała, że macierzyństwo nie było dla niej łatwym zadaniem. Na całe szczęście 21-letnia wówczas wokalistka mogła liczyć na pomoc mamy, która zostawała z Tobiaszem, gdy ona koncertowała z zespołem Łzy.
Byłam przerażona. Faktycznie nam się otwierały te drzwi do tak zwanej kariery. Było pięknie, ale w domu czekało dziecko. Jakoś to wszystko pogodziłam. Oczywiście instytucja babci bardzo mocno mnie wspierała. Tak naprawdę dzięki mojej mamie potrafiłam to wszystko pogodzić (...). Było ciężko. Ja byłam bardzo młoda. Z perspektywy wiem, że byłam za młoda, ale to też były inne czasy - wyznała Anna Wyszkoni.
W 2012 roku Anna Wyszkoni doczekała się narodzin kolejnego dziecka. Jej córka obecnie ma 11 lat. Ojcem Poli jest menadżer i partner piosenkarki Maciej Durczak. Artystka przyznała, że nie myśli jeszcze o przyszłości córki. Wszystko dlatego, że jej plany diametralnie się zmieniają. Anna Wyszkoni wspomniała, że Pola ma wiele pasji. Jest już aktywna na TikToku i myślała nawet o karierze tiktokerki. Teraz jednak zafascynowała się końmi.
Ona już miała milion planów na przyszłość. Chciała być weterynarzem, chciała być tiktokerką, teraz chce być trenerką jazdy konnej. Ma też bardzo dużo pasji, takich, które mnie uspokajają jako mamę. Nie siedzi w telefonie cały czas - przyznała Anna Wyszkoni w podcaście "Tato, no weź".