W środowym wydaniu "Pytania na śniadanie" wyemitowanym 15 lutego jednym tematów śniadaniówki była Joanna Opozda. Nie dyskutowano jednak o jej zawodowych poczynaniach, ale życiu prywatnym - planach na powiększenie rodziny. W pewnym momencie atmosfera trochę zgęstniała.
W sekcji "Czerwony dywan", która jest częścią "Pytania na śniadanie", Marta Surnik i Katarzyna Cichopek omawiały plotki ze świata show-biznesu. Nie zabrakło też kilka słów na temat Joanny Opozdy, która podczas instagramowej sesji Q&A przyznała, że myśli o powiększeniu rodziny i chciałaby adoptować dziecko.
Chciałabym kiedyś zaadoptować dziecko. Dzisiaj nawet o tym czytałam. Pożyjemy, zobaczymy" - napisała.
Ten temat poruszył Surnik, która relacjonowała:
Joanna Opozda oznajmiła, że chciałaby mieć kolejne dziecko. W tym momencie wychowuje samodzielnie synka. Ale na pytanie, czy chciałaby mieć jeszcze dzieci, odpowiedziała, że owszem i zastanawia się na adopcją. I podobno już nawet zaczęła czytać na ten temat. Więc oczywiście burza w sieci, fani nie mogą się doczekać kolejnych kroków - powiedziała.
Cichopek podeszła do jej słów z umiarkowanym entuzjazmem.
To jest długa droga. No ale, oczywiście, no... piękny pomysł. Oby takich więcej - powiedziała.
Na tym dyskusja mogłaby się zakończyć, ale prezenterki śniadaniówki zaczęły się zastanawiać nad potencjalnymi intencjami Opozdy - dlaczego publicznie mówiła o powiększeniu rodziny. Nie zabrakło drobnej uszczypliwości.
Tak właśnie wygląda podgrzewanie atmosfery wokół siebie. No bo to jest bardzo odważna deklaracja - skomentowała Surnik.
Cichopek jej wtórowała:
Tak. Miejmy nadzieję, że za tym nie idzie chęć podgrzewania atmosfery wokół siebie tylko miłość do dziecka. To jest bardzo delikatny temat - usłyszeliśmy.
Wydaje się, że ta rozmowa może nie spodobać się Joannie Opoździe. Przypomnijmy, że aktorka jakiś czas temu grała epizod w "M jak miłość". Może więc prywatnie znać się z Cichopek.