Tomasz Komenda w 2000 roku trafił do więzienia za gwałt i zabójstwo, których miał rzekomo dokonać w noc sylwestrową na przełomie 1996 i 1997 roku. Niesłusznie oskarżony mężczyzna spędzi za kratami 18 lat, a jego traumatyczną historią żyła cała Polska. W maju 2018 roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazującego mężczyznę. Po 6540 dniach spędzonych w zakładzie karnym Tomasz Komenda wyszedł na wolność.
Poruszająca historia niesłusznie skazanego doczekała się ekranizacji. 43-latek i jego ciężarna partnerka pojawili się na premierze filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Mężczyzna w pewnej chwili uklęknął przed Anną Walter i oświadczył się jej. Zdjęcia Komendy trzymającego w dłoni bukiet kwiatów obiegły polskie media. Jego narzeczona w rozmowie z "Faktem" przyznała, że była zszokowana taką niespodzianką:
Tomek nie dał po sobie poznać, że planuje taki numer! Na premierze był tłum ludzi, ale ja widziałam tylko jego: klękającego i proszącego mnie o rękę. Dopiero później wszystko do mnie dotarło. Jestem podekscytowana i zszokowana. Nie jestem w stanie ubrać tego w słowa - zdradziła podczas eventu z okazji premiery filmu.
Para spodziewa się pierwszego wspólnego dziecka. Nie chciała jednak opowiadać dziennikarzom o szczegółach jej rodzinnego szczęścia:
Tomek wybrał już imię, ale na razie nie chce go zdradzać. Planujemy zmiany w naszym życiu, ale nie chcemy ich ujawniać. Przede wszystkim szukamy spokoju, to najważniejsze dla Tomka, żeby wrócić do równowagi.
Z ujawnieniem imienia Tomasz Komenda czekał na inny moment. Zrobił to mianowicie w studiu "Dzień Dobry TVN" podczas rozmowy z Filipem Chajzerem.
Będzie miał na imię jak prowadzący - powiedział Tomasz Komenda.
Naprawdę, Filip? - zapytał Filip Chajzer.
Tak! - potwierdził Komenda.
Anna i Tomasz historię swojego związku opowiedzieli w jednym z czerwcowych odcinków programu "Uwaga TVN". Para poznała się na portalu randkowym. Kobieta od razu zorientowała się, że mężczyzna na zdjęciu to niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo Tomasz Komenda. Śledziła jego losy i przypatrywała się informacjom przekazywanym przez media:
Koleżanka namówiła mnie do założenia konta na portalu randkowym, bo byłam sama. [...] Zobaczyłam tam Tomka i napisałam do niego, że fajnie go zobaczyć po tej stronie - przyznała Anna w rozmowie z reporterem programu.
Nic nie wskazywało na to, że ich relacja wkrótce przerodzi się w miłość:
Tak jak większość Polaków śledziłam jego historię, współczułam mu tego, co się stało. I tak zaczęliśmy ze sobą pisać. Ten kontakt nam się urywał w sumie trzy razy. Tak naprawdę zaiskrzyło, jak spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy.
Tomasz szczegółowo opisał emocje, które towarzyszyły mu podczas pierwszego spotkania z Anią. Mężczyzna czuł, że spotkał na swojej drodze miłość życia:
Uczucie, miłość przychodzi samo. Albo jest, albo go nie ma. Poczułem motylki w brzuchu, wiedziałem, że Ania jest tą jedyną. Chciałbym mieć ślub kościelny, marzę, żeby Ania w białej sukni stanęła ze mną na ślubnym kobiercu. To będzie nasze święto
Anna Walter również ma za sobą ciężkie chwile. Tkwiła kiedyś w toksycznym związku, w którym pojawiała się przemoc. Kobieta wychowuje dwoje dzięki, a już niedługo jej rodzina się powiększy.
Życzymy szczęścia i pomyślności.