• Link został skopiowany

Lewandowska daje się poznać z prywatnej strony. "Czasem mam ochotę zamknąć się w domu...". Padło też pytanie o drugie dziecko

Anna Lewandowska jest gwiazdą najnowszego wydania magazynu "Gala". Trenerka zdradziła wiele szczegółów ze swojego życia prywatnego.
Anna Lewandowska
Instagram.com/annalewandowskahpba

Anna Lewandowska rzadko udziela wywiadów, w których daje się poznać z prywatnej strony. W najnowszym wydaniu "Gali" żona Roberta Lewandowskiego zrobiła jednak wyjątek i opowiedziała m.in. o tym, jak wygląda życie u boku sportowca. Sporo miejsca poświęcono też Klarze. 

Robert często wraca do domu około godziny 14-15, kiedy Klarcia ma akurat drzemkę. To czas tylko dla nas. Zdarza się, że moja mama dzwoni potem i mówi: "W ogóle nie odbieracie telefonów". A ja na to: "Tak, mamo, bo mieliśmy czas tylko dla siebie". (...) Staram się jak najmniej pracować przy Klarze. Choć nie jest to łatwe, patrząc na moją specyfikę pracy. Wieczory staramy się mieć tylko dla siebie - wyznała.
 

"Lewa" zdradziła, że sporo pracy włożyła w to, by udowodnić, że mimo bycia żoną Roberta, od zawsze robiła coś swojego.

Chcę też powiedzieć, że pokochałam Roberta nie dlatego, że jest piłkarzem. Wyszłam za mężczyznę, a nie za jego zawód. To jest najważniejsze. I pokochałam go, kiedy grał w drugiej lidze i oboje mieliśmy swoje cele. Robert też mi kiedyś powiedział wprost: "Nie wyobrażam sobie ciebie siedzącej w domu" - dodała.

W rozmowie z Anną Zejdler-Ibisz Anna Lewandowska przyznała też, że nawet ona ma gorsze chwile, czego na co dzień przecież nie widać.

Czasem jestem zmęczona, czasem płaczę, czasem mam ochotę zamknąć się w domu z rodziną i nie wychodzić z niego, czasem mam ochotę po prostu odpocząć. Kiedy tylko wraca mi energia, działam z podwójnym uderzeniem. 

Na koniec wywiadu padło pytanie o drugie dziecko.

A kiedy następne dziecko? Po mundialu? - zapytała dziennikarka.
Nie było pytania - odpowiedziała "Lewa". 
Było!
Kiedyś na pewno. Jak Bóg da, nie wiadomo! (śmiech)

Oj, informacja o drugiej ciąży na pewno zelektryzowałaby nasze media. Trzymamy kciuki! :)

JT

Więcej o: