Małgorzata Pieczyńska to ceniona i uznana polska aktorka, która od czterech dekad związana jest z Gabrielem Wróblewskim. Zakochani poznali się w Szwecji, kiedy artystka promowała za granicą film "Jezioro Bodeńskie" i to właśnie tam zamieszkali po ślubie. W związku ze swoimi zobowiązaniami zawodowymi aktorka dzieli swoje życie między Warszawą a Sztokholmem. Jak przyznała w jednym z ostatnich wywiadów, jej mąż coraz mniej widzi swoją przyszłość w Polsce. Pieczyńska podkreśliła, że mimo iż rozumie jego podejście, to napawa ją to pewnego rodzaju żalem. Podkreśliła, że żyje na co dzień w Szwecji tylko ze względu na swojego partnera.
Małgorzata Pieczyńska w rozmowie z magazynem "Twój Styl" opowiedziała, jak to się stało, że jej mąż Gabriel Wróblewski znalazł się w Szwecji. Podkreśliła, że kiedy on opuszczał Polskę, nie było wtedy możliwości powrotu. Nawiązała do przymusowej emigracji z Polski ludzi pochodzenia żydowskiego. Dodała, że w jej przypadku decyzja o zamieszkaniu za granicą nie była podyktowana kwestiami związanymi z polityką.
Gdy mąż wyjeżdżał z Polski w 1968 roku z całą rodziną, to był one way ticket [ang. bilet w jedną stronę - przyp. red]. Decyzja nieodwracalna. Ja miałam luksusowy wybór i pełną świadomość, na co się decyduję
- powiedziała. Właśnie ze względów politycznych mąż aktorki nie rozważa powrotu do Polski, a ona wiernie trwa u jego boku. Pieczyńska podkreśliła, że rosnące poparcie dla takich ludzi jak Grzegorz Braun, który neguje zbrodnie Holokaustu i komory gazowe nazywa "fejkiem" sprawia, że jej partner ani myśli o powrocie do ojczyzny. - Ponad 6 procent głosów poparcia dla Grzegorza Brauna w wyborach prezydenckich było dla męża jak policzek. Tego nie może znieść. Mamy w Warszawie mieszkanie przy Nowym Świecie, Gabryś nieraz był świadkiem marszów pod hasłem 'Polska dla Polaków'. No, nie... Mąż czuje się bezpieczniej w Szwecji. (...) Ostatnio dotarło do mnie z całą mocą, że jestem tam tylko dla Gabrysia - wyznała na łamach "Twojego Stylu".
Małgorzata Pieczyńska, zanim poznała Gabriela Wróblewskiego, była w związku małżeńskim z innym mężczyzną. Andrzeja Pieczyńskiego poznała, mając zaledwie 18 lat i bardzo szybko podjęła decyzję o zawarciu związku małżeńskiego. Relacja pary nie przetrwała jednak próby czasu. Po sześciu latach małżeństwo się rozpadło. "Oboje byliśmy bardzo młodzi i impulsywni, pojawiały się konflikty i kłótnie, ale walczyliśmy o nasz związek" - mówiła w "Życiu na gorąco". Więcej przeczytasz tutaj: Małgorzata Pieczyńska przyłapała ukochanego na zdradzie. "Bardzo chciałam ratować ten związek"
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!