Edward Linde-Lubaszenko bez wątpienia jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich aktorów. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt już kultowych ról w filmach i deskach teatralnych. 23 sierpnia będzie obchodził 86. urodziny i zamierza pożegnać się z teatrem. Z tej okazji pojawi się w spektaklu "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego, wcielając się w rolę Stańczyka. Teraz natomiast udzielił wywiadu, w którym wzięło go na wspominki.
Można podejrzewać, że o ile Edward Linde-Lubaszenko i jego role są bardzo dobrze wszystkim znane, o tyle szczegóły życia prywatnego już znacznie mniej. Nie każdy więc być może wie, że Edward Linde-Lubaszenko miał cztery żony. Z Z małżeństwa z Asją Łamtiuginą ma syna Olafa Lubaszenko, a z Beatą Paluch - córkę Beatę Linde-Lubaszenko. Oboje poszli w ślady znanego ojca i również zostali aktorami. Jak się okazuje, Edward Linde-Lubaszenko ma również na koncie liczne romanse.
"Przeżyłem cztery małżeństwa i 1500 romansów, więc wiem coś o życiu" - powiedział "Faktowi". W tej samej rozmowie żartował już nawet na temat piątego małżeństwa. "Jak się ktoś we mnie zakocha za bardzo, to ja mogę się zrewanżować. Ale, żebym tak sam z siebie? To już chyba jestem za cwany. Piąty ślub? Nigdy nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Ostateczną decyzję ogłoszę dopiero na łożu śmierci - powiedział.
W tym samym wywiadzie Edward Linde-Lubaszenko wrócił również wspomnieniami do swojego dzieciństwa. Okazuje się, że urodził się w dniu podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow, czyli 23 sierpnia 1939. "Urodziłem się w dniu podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow. Tydzień później wybuchła wojna. To czarna karta w historii świata i Europy. Ja dosłownie urodziłem się w cieniu katastrofy. Moje dzieciństwo i młodość to historia II wojny światowej wpisana w życiorys jednego człowieka" - powiedział aktor i wspomniał o pożegnaniu z teatrem, które planuje podczas "Wesela". "To będzie symboliczne pożegnanie z tą sztuką. Graliśmy ją w Starym Teatrze w Krakowie, teraz zagramy ją w Teatrze Narodowym w Warszawie" - wyznał.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!