Sylwa Bomba i Grzegorz Collins początkowo ukrywali łączącą ich relację przed mediami. Para nie reagowała na kolejne doniesienia tabloidów, ale wszystko się zmieniło, kiedy zadebiutowali na ściance, co w świecie show-biznesu jest dość poważnym wydarzeniem. Zakochani pozowali razem podczas Wieczoru Charytatywnego Gwiazd Dobroczynności i nie trzeba było długo czekać na to, aby w końcu wyznali, że spotykają się od jakiegoś czasu. Na Instagramie gwiazdy "Goggleboxa" mogliśmy już zauważyć, że jej nowy partner świetnie dogaduje się z córką Antoniną. Jak zareagowała reszta rodziny? Collins nie wywarł dobrego wrażenia na teściu.
Sylwia Bomba zabrała ostatnio nowego partnera do domu rodzinnego, gdzie mieli okazję spędzić trochę czasu z jej bliskimi. Na InstaStories pojawiło się zdjęcia Grzegorza Collinsa z ojcem celebrytki, którzy zaliczyli partyjkę szachów. "Pojedynek tytanów" - pisała. Wygląda na to, że ta rozgrywka była wyjątkowo emocjonująca. Dopiero następnego dnia Bomba podzieliła się z fanami wynikiem. "Najczęściej zadawanym pytaniem od wczoraj jest: 'Kto wygrał w szachy?'. Przyznaj się, kto wygrał - zachęcała partnera. Ten po chwili z uśmiechem na twarzy przyznał, że udało mu się wygrać. "2:0" - odpowiedział z dumą Grzegorz Collins. Celebrytka nie wróży im na ten moment przyjaźni. "Jak można było nie dać wygrać dziadkowi Bombie? No i co? Na pewno tatuś Bomba już go nie polubi..." - dodała sarkastycznie. Zdjęcia z rodzinnego domu Sylwii Bomby znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Grzegorz Collins i Sylwia Bomba mieli okazję razem wziąć udział w programie TTV "Nasi w mundurach". Jak się okazuje, to właśnie tam nawiązało się między nimi uczucie. - Do programu poszedłem z moim bratem, ale nie z nim będę oglądał dzisiaj ten odcinek. Będę oglądał z Sylwią Bombą, z którą miałem okazję w programie być, bliżej się poznać i trochę tam się działo różnych, dziwnych, fajnych rzeczy. Pozytywnych - wspominał Grzegorz Collins w rozmowie na kanapie "Dzień dobry TVN.
Komentarze (0)
Grzegorz Collins poznał ojca Sylwii Bomby. Nagle trach. Poważny zgrzyt
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!