Madonna od początku kariery lubiła przełamywać tabu i wzbudzać kontrowersje. Artystka przez całe życie zdawała się nie przejmować opiniami innych i śmiało robić swoje. Jednak komentarze dotyczące jej wyglądu i rzekomych operacji plastycznych, które usłyszała na swój temat po tegorocznej gali Grammy, mocno ją zabolały. Wokalistka przechodzi obecnie z tego powodu dość trudny okres, a na domiar złego jej partner, 23-letni model Andrew Darnell, zostawił ją dla innej kobiety.
Informacje o zakończeniu relacji Madonny z Darnellem podał portal Page Six. Jak donosi jego informator, to model zerwał z wokalistką dla kobiety będącej w jego wieku. Były już kochanek jest bowiem młodszy od artystki o 41 lat. Relacja pary trwała tylko przez pięć miesięcy, a Madonna nie traktowała jej szczególnie poważnie. Rozstanie mocno jednak zabolało przechodzącą obecnie kryzys gwiazdę.
To nie było nic poważnego, dlatego [Madonna - red.] nie ma złamanego serca. Po prostu wydarzyło się to w kiepskim momencie. Przechodzi teraz kryzys, jest niepewna siebie, a to nie pomogło. Świetnie bawiła się z Andrew, ale to nie była miłość - cytuje źródło Page Six.
Madonna i Andrew Darnell poznali się podczas sesji fotograficznej, niedługo po tym, jak artystka zakończyła trzyletnią relację z tancerzem Ahlamalikiem Williamsem.
Przypomnijmy, że Madonna wściekła się na reakcję mediów i internautów po swoim występie podczas Grammy na początku lutego. W sieci pojawiła się masa komentarzy wytykających artystce, że ma "nową twarz" i musiała przesadzić z operacjami lub wypełniaczami. Krytykę na ten temat gwiazda nazwała mizoginią, a w instagramowym poście tłumaczyła, że na zdjęciach wyszła mało korzystnie z powodu aparatu z długim obiektywem, z którego korzystał fotograf. Zdaniem Madonny to zniekształciło jej twarz.