• Link został skopiowany

Smaszcz wątpi w uczucia Kurzajewskiego do Cichopek. "Ona nazywa to miłością, nie wiadomo jeszcze, jak on to nazywa"

Paulina Smaszcz nie odpuszcza. Udzieliła wywiadu, w którym oceniła kondycję związku byłego męża z Katarzyną Cichopek (diagnoza nie jest wesoła), przy okazji zapewniając fanów, że jej sprawy sercowe mają się świetnie.
Maciej Kurzajewski, Katarzyna Cichopek, Paulina Smaszcz
KAPIF/ screen Pytanie na śniadanie

Paulina Smaszcz wywołała medialną burzę po tym, jak podała do publicznej wiadomości, że Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek są parą. Zrobiła to składając gwieździe "M jak miłość" życzenia, których treść raczej nie uradowała jubilatki. Prześcignęła samych zainteresowanych, którzy podobno chcieli ogłosić nowinę o związku dopiero pod koniec roku. W rozmowie z Wirtualną Polską 49-latka odniosła się m.in. do instagramowego wpisu Kurzajewskiego, który ostrzegał ją, by zaprzestała ranić jego bliskich. Jeśli jej zamysłem było tonowanie nastrojów, nie udało się to do końca.

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek o podsłuchach swoich i Macieja Kurzajewskiego

Paulina Smaszcz o rozstaniu z Maciejem Kurzajewskim i ostatniej działalności w sieci

Smaszcz już na wstępie zaznaczyła, że to ona podjęła decyzję o rozwodzie, a rzecz wydarzyła się już dawno. Wyjaśniła też, dlaczego pisząc do Cichopek nazwała eks "kłamcą". Z troski:

Uważam, że kobieta kobiecie winna jest szczerość. Zanim zwiążemy się z partnerem dobrze jest przyjrzeć się sytuacji z dwóch stron. Doradzam to też kobietom, które przychodzą do mnie po pomoc, chcą się edukować i rozwijać.

Zdjęcia Pauliny Smaszcz znajdziecie w galerii w górnej części artykułu

Doprecyzowała, że mądra kobieta, jej zdaniem, nim wejdzie w związek, powinna zasięgnąć języka m.in. u matki i byłej partnerki wybranka. A Katarzyna nie przyszła do niej po radę. Mimo to prezenterka napisała jej publiczną wiadomość, sądząc, że tak będzie fair.

W dalszej części rozmowy najwyraźniej uznała, że ma prawo orzekać, kto należy do bliskich Macieja. Według niej to synowie, siostry i matka. Jego wybranki nie uwzględniła. Relację tych dwojga określiła mianem szaleństwa i powątpiewała w siłę uczucia dziennikarza:

Kasia nazywa to miłością, nie wiadomo jeszcze, jak on to nazywa.

Przy okazji wyjawiła, że jej mej wiedzie się doskonale, także w sferze uczuć:

Mam doskonale przerobioną przeszłość, wspaniały związek i jestem bardzo szczęśliwa.

Ponieważ Kurzajewski zarzucił byłej żonie wprowadzanie opinii publicznej w błąd, ta, omawiając ów wątek, przemówiła nieco ostrzej:

Maciek wie, że jest lista tematów, którymi to on wprowadził opinię publiczną w błąd. I naprawdę mam nadzieję, że nie będę zmuszona w sądzie wymienić tych wszystkich tematów i ich omawiać. Mam nadzieję, że do tego nie doprowadzi, bo niestety zniszczy swoją karierę, a szkoda, bo jest bardzo utalentowany.

Pod koniec zapewniła (nie po raz pierwszy zresztą), że życzy Maciejowi wszystkiego najlepszego.

Myślicie, że wreszcie się to skończy?

Zdjęcia Pauliny Smaszcz znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Więcej o: