Baron i Blanka Lipińska początkowo próbowali zachować informacje o tym, co ich łączy w sekrecie. Teraz jednak nie kryją się z tym, jak układa się w ich związku. Oboje chętnie publicznie opowiadają o tym, co w sobie cenią, jak wspólnie spędzają domową izolację czy o innych szczegółach romansu.
W rozmowie z "Galą" Baron przyznał się, że jest zafascynowany Blanką Lipińską. Okazało się, że muzyk docenia największy talent celebrytki, jakim według niego jest gotowanie.
Na pewno cenię jej charakter i lubię z nią gadać. Ona zawsze ma tyle do powiedzenia, że to jest fascynujące. To jest taki ogień, który sprawia, że chce mi się z nią gadać. Lubię się z nią śmiać, wygłupiać. To jest kobieta wulkan. Zawsze się coś dzieje. Nie mogę nie wspomnieć o talencie Blani, a jest to talent kulinarny, a ja jestem łasuchem totalnym - powiadał.
I zdradził przy tym, że właśnie za sprawą pyszności, jakie serwuje mu Blanka Lipińska, przybrał na wadze, i to całkiem sporo:
Z powodu tej miłości przytyłem 8 kilo, ale już zrzucam - śmiał się
Muzyk nawał też Lipińską swoim ukojeniem:
Dużo wcześniej bym ześwirował, gdybym siedział sam. Blania jest dla mnie ukojeniem. Gdyby nie ona, mógłbym tylko pogadać z Alexą na chacie - mówił.
Baron zdradził też, jak pandemia i związana z nią izolacja domowa wpłynęła na jego relację z autorką "365 dni":
My wpadliśmy w taką sytuację, że nie mieliśmy czasu pójść na randki, zatęsknić za sobą. Tylko się poznaliśmy i bum – pandemia, lockdown. Dobrze, że mieszkamy blisko siebie. Staram się dbać o higienę tej relacji, dawać sobie przestrzeń. Dać czas, żebym ja się zajął swoimi pasjami, Blanka swoimi. Mamy czas dla siebie, w którym celebrujemy swoją relację - chwalił się.
Baron porównuje relację z Blanką Lipińską do tej z Julią Wieniawą
Gitarzysta powiedział też "Gali", że bolały go komentarze, w których sugerowano, że spotyka się z Blanką Lipińską dla zdobycia większej popularności. Podkreślił więc, że jego i Lipińską połączyła fascynacja, a nie chęć zysku. To jednak nie koniec, bo dodał, że tak samo było z... Julią Wieniawą.
Bolało, że związki są to skalkulowane akcje mojego menadżera po to, żeby wypromować siebie bądź tę drugą stronę. Nikt nie wierzył, że takie osoby mogą poczuć coś do siebie. W mojej relacji z Blanią połączyła nas szczera fascynacja i to ta fascynacja doprowadziła do takich, a nie innych decyzji. Tak samo w tej relacji, jak w relacji z Julką Wieniawą - usłyszeliśmy.
Ciekawi jesteśmy jak na te słowa zareagowały Blanka Lipińska i Julia Wieniawa. Cóż prawdopodobnie żadna kobieta nie lubi, kiedy mężczyzna zestawia ją z "tą drugą".