Kanye West i Bianca Censori wywołali na Grammy ogromne poruszenie. Żona rapera pozowała na ściance w prześwitującej sukience, która niewiele pozostawiała wyobraźni. Stylizacje Bianki już wcześniej niepokoiły Kim Kardashian. Jak wiadomo, dzieci celebrytki przebywają w towarzystwie projektantki dosyć często. Po ostatniej sytuacji na czerwonym dywanie wszystko może się zmienić.
Już w ubiegłym roku było głośno na temat spięcia między raperem, a celebrytką. Kim miała zagrozić muzykowi ograniczeniem kontaktu z dziećmi z powodu nieodpowiednich strojów Bianki, za które w większości odpowiada Kanye. "To okropne, a Kim jest przekonana, że Bianca i Kanye celowo próbują z nią zadzierać" - przekazał portalowi TMZ anonimowy informator. Miliarderka ma być zaniepokojona wpływem nieprzyzwoitych stylizacji, zwłaszcza na jej najstarszą córkę North, która ostatnio wydaje się naśladować styl swojej macochy. Niedawno North była widziana w obszytym futrze, zamszowym płaszczu i oversizowej czapce. Strój był uderzająco podobny do tego, który Bianca miała na sobie na imprezie w Dubaju w 2023 roku.
Według doniesień Daily Mail, raper nie będzie mógł występować już na stadionie Tokyo Dome. "Japonia przeżywa kulturowe przebudzenie w kwestii praw kobiet, a ruch MeToo jest tutaj naprawdę silny. To, co zrobił, jest postrzegane jako akt przymusowej kontroli, co jest całkowicie niedopuszczalne. Całkowicie źle ocenił Japonię pod względem kulturowym" - czytamy na portalu. "Inwestorzy w Japonii, którzy teraz wycofują się z koncertów, są wyraźnie wściekli. Jest wysoce możliwe, że zupełnie wycofają się z opłacania jego koncertów" - przekazuje informator portalu. Straty szacuje się na ponad 20 milionów dolarów. Co ciekawe, West miał wystąpić na tamtejszej scenie już w maju. Myślicie, że po ostatnich perypetiach dojdzie do koncertu?