• Link został skopiowany

Żona miliardera i matka ośmiorga dzieci potrzebuje pomocy? Skandal wokół Ballerina Farm

Od jakiegoś czasu w mediach społecznościowych pojawia się temat Ballerina Farm. Chodzi o byłą profesjonalną tancerkę i jej męża miliardera. Hannah porzuciła swoje marzenia, aby zostać tzw. tradwife. Fani bardzo się o nią martwią. O co chodzi?
Mama ośmiorga dzieci marzyła o podróży do Grecji, a mąż miliarder dał jej fartuch. Kim jest Ballerina Farm?
fot. https://www.instagram.com/ballerinafarm/, https://www.tiktok.com/@hannal.ballerinafarm

Od niedawna w sieci wyróżnił się temat Ballerina Farm. Fani z całego świata piszą na temat jednego filmiku, który został opublikowany w mediach społecznościowych. Chodzi o Hannah Neeleman. Kobieta poślubiła swojego ukochanego po zaledwie dwóch miesiącach znajomości. Mężem kobiety jest miliarder Daniel Neeleman. Początkowo Hannah nie była nim zainteresowana. Mężczyzna jednak nie dawał za wygraną i wykorzystał nawet fakt, że jego ojciec jest właścicielem linii lotniczych. Kupił bilet na ten sam lot, którym leciała kobieta. Niedługo później wzięli ślub. Obecnie mieszkają na farmie i mają aż ósemkę dzieci. Co w takim razie stanowi problem? Zdaniem fanów, Hannah, która robiła karierę jako baletnica, musiała porzucić swoje marzenia, aby realizować plany Daniela. 

Zobacz wideo Agnieszka Sienkiewicz o adopcji dzieci. "Co miesiąc przelewam im pieniądze"

Ballerina Farm, czyli historia o niespełnionych marzeniach i fartuchu na jajka

Hannah Neeleman prowadzi życie jako tradwife. Oznacza to, że przyjęła tradycyjny styl życia, w którym zajmuje się domem i dziećmi, a jej mąż pracuje. W wielu środowiskach taki podział ról wzbudza kontrowersje. Kobieta działa również jako influencerka, którą obserwuje aż dziewięć milionów osób. Marzeniem Daniela było przeprowadzenie się na wieś i posiadanie ogromnej rodziny. Tak też się stało. Co jednak z pragnieniami Hannah? Kobieta jest absolwentką niezwykle prestiżowej szkoły muzycznej Julliard School. Marzyła o zostaniu baletnicą i miała na to ogromne szanse. Hannah jest również byłą Miss Nowego Jorku. Zrezygnowała jednak ze swoich marzeń i przeprowadziła się na farmę. 

Dlaczego ostatnio zrobiło się głośno o Hannah Neeleman? W sieci krąży wideo z urodzin kobiety. Przepracowana mama ósemki dzieci, która wychowuje je bez pomocy opiekunek, marzyła o wycieczce do Grecji. Otwierając prezent od męża liczyła na to, że ten kupił jej bilety. Gdy zobaczyła materiał, była przekonana, że to kapelusz, który będzie mogła nosić na wyjeździe. Wyszło na jaw, że... był to fartuch na jajka. Internauci od razu rzucili się do komentarzy, współczując kobiecie. Byli rozwścieczeni faktem, że miliarder nie pokusił się o spełnienie marzenia swojej żony. Fani byli przekonani, że widzą zawód na jej twarzy. Więcej kadrów z rodziną z Ballerina Farm znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

Hannah Neeleman tylko udaje? Pojawiają się głosy, że robi to wszystko, aby zdobyć większą popularność

Hannah Neeleman zajmuje się dziećmi samodzielnie. Jej mąż nie życzy sobie żadnych opiekunek. Oznacza to, że kobieta jest non stop zajęta ósemką pociech. To jednak nie koniec. Hannah jest odpowiedzialna za pielęgnowanie warzyw na farmie, zajmowanie się zwierzętami i przygotowywanie posiłków. W artykule "The Times" można było przeczytać, że kobieta niekiedy nie ma sił, aby wstać z łóżka. Dodatkowo rozmowie z dziennikarzami influencerka wyznała, że wszystkie dzieci urodziła siłami natury, a znieczulenie podano jej tylko raz, kiedy męża akurat nie było w pobliżu. Od dłuższego czasu w sieci pojawiają się wyrazy współczucia od fanów. Niektórzy jednak twierdzą, że para specjalnie uknuła spisek, aby wzbudzić skrajne emocje w internautach i tym samym zdobyć większą popularność. ZOBACZ TEŻ: Ma 38 lat i 11 dzieci. Od 16 lat co chwilę jest w ciąży. "Jestem zmęczona już przed śniadaniem"

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: