Hugh Hefner dał się poznać jako rysownik, a także copywriter. Światową karierę przyniósł mu magazyn "Playboy". Mężczyzna założył spółkę związaną z treściami dla dorosłych w 1953 roku. Poza tym zwykły pomysł przerodził się w plan na życie o nazwie Playboy Enterprises. Hefner stworzył niecałe dwie dekady później Rezydencję Playboya, która mieściła się w samym środku Los Angeles. Hugh mieszkał tam z "króliczkami" Playboya u boku. W jego życiu nie brakowało kobiet. Mężczyzna był trzykrotnie żonaty. Został również ojcem czwórki dzieci.
Hugh Hefner doczekał się aż czwórki dzieci. Jego pierwsze pociechy były owocem miłości z Mildred Williams Gunn. W 1952 roku na świat przyszła córka Hefnera, Christie, a trzy lata później syn o imieniu David. Po jakiś czasie doszło jednak do rozwodu, a założyciel "Playboya" związał się z Kimberley Conrad. Kobieta urodziła mu dwójkę synów: Marstona w 1990 roku i Coopera w 1991 roku. Trzecią żoną Hefnera była 26-letnia wówczas Crystal Harris, która powiedziała mu "tak" w 2012 roku. Co zatem słychać u dzieci mężczyzny? Christie przez 20 lat była prezeską Playboy Enterprises, a także dyrektorką generalną. Jak sama mówiła, środowisko, w którym obracał się jej ojciec, nie było złe. - Modelki były tak samo szanowane jak dziennikarze czy inni współpracownicy magazynu - wyznała jakiś czas temu w jednym z wywiadów. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
David Hefner po studiach nie poszedł w ślady ojca, a zajął się doradztwem komputerowym. Mężczyzna w swojej karierze wyprodukował film "Forgotten Pills". Dla niego ogromnie ważna jest prywatność. Na próżno szukać o nim informacji w sieci. Marston ma nieco gorszą historię, bo w 2012 roku trafił do aresztu pod zarzutem przemocy domowej. Jest założycielem "Young Magazine". Cooper z kolei poszedł w ślady ojca i aktywnie kontynuuje działalność w jego firmie. Jest dyrektorem kreatywnym Playboy Enterprises. Najmłodszy syn Hugh Hefnera doczekał się trójki dzieci. ZOBACZ TEŻ: Żona Hugh Hefnera mówi o umierających zwierzętach w rezydencji Playboya. "Wzywały pomocy"
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!