Marka Dior znalazła się w ogniu krytyki po opublikowaniu swojej najnowszej kampanii reklamowej. Z materiałów domu mody wynika, że firma zdecydowała się zastąpić palestyńsko-amerykańską modelkę i wieloletnią ambasadorkę marki Bellę Hadid izraelską modelką May Tager. Komentatorzy wychwycili sytuację i rozprzestrzenili hasło "Boycott Dior" (tłum. Zbojkotuj Dior) w portalu X (Twitter), interpretując decyzję firmy jako opowiedzenie się w konflikcie między Izraelem a Palestyną.
Bella Hadid od lat jest aktywistką w ruchu "Free Palestinie". Przy ostatnim ataku grupy Hamas na Izrael, Hadid zaznaczyła, jak istotna jest świadomość krytycznej sytuacji mieszkańców Palestyny. "To istotne, aby zauważyć, jak trudno jest dziś być Palestyńczykiem, kiedy każdy widzi w nas terrorystów odrzucających pokój. To krzywdzące, wstydliwe i kategorycznie nieprawdziwe. (...) Mamy prawdziwy kryzys humanitarny w Strefie Gazy, z którym trzeba się zmierzyć. Rodziny potrzebują dostępu do wody i jedzenia. Szpitale muszą mieć jak funkcjonować" - brzmiała część jej oświadczenia.
Ruch Marki Diora został skrytykowany przez użytkowników X (Twitter). "Fakt, że Dior nadal zapewnia platformę Johnny'emu Deppowi, ale zrywa współpracę z Bellą Hadid i zamiast tego zatrudnia izraelską modelkę pomimo wszystkiego, co wydarzyło się w zeszłym miesiącu, mówi wszystko o tej marce" - skomentowała jedna z użytkowniczek. "Dziękujemy Dior za informację, którą firmę należy bojkotować w następnej kolejności" - czytamy dalej. "Zbojkotujcie Diora! Tak nie może być" - twierdzi inny internauta. Zarówno firma Dior, jak i Bella Hadid, nie odnieśli się do sytuacji i nie potwierdzili zerwania współpracy. Jak podała strona palestyńska od początku wojny z Izraelem zginęło ponad 9,7 tys. Palestyńczyków, w tym 4 tys. dzieci. W ataku Hamas na Izrael, dotychczas miało zginąć ponad 1,4 tys. Izraelczyków.