Bądź na bieżąco. Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Maryla Rodowicz koncertowała w różnych częściach świata. Wraz z zespołem była również na Białorusi. Artystka sięgnęła pamięcią do wspomnień, kiedy podczas jednego z wyjazdów służbowych w 2014 roku zobaczyła, jak działa Aleksander Łukaszenka.
Królowa polskiej piosenki niemal dekadę temu koncertowała w Witebsku (miasto położone w północno-wschodniej części Białorusi). Zobaczyła, jak wygląda życie pod rządami Łukaszenki. W najnowszej rozmowie z "Faktem" artystka ostrzega Polaków i cały świat, że nie można tego lekceważyć.
Osiem lat temu byłam na festiwalu w Witebsku. Zabrałam tam syna i zobaczyliśmy sceny jak z filmu. Przed samym koncertem musiałam po coś wrócić do hotelu. Zobaczyłam na ulicach wojsko stojące z długą bronią, jeden obok drugiego, bo miał przejechać Łukaszenka na koncert. Czegoś takiego w życiu nie widziałam. To było przerażające. Myślę, że ten reżim Łukaszenki też jest groźny - powiedziała artystka.
Przypomnijmy, że Maryla Rodowicz nie wspomina też dobrze spotkania z Władimirem Putinem. Polityka poznała w 2002 roku podczas jego oficjalnej wizyty w Warszawie. Ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski poprosił królową polskiej estrady, aby ta wystąpiła przed gościem. Rodowicz przedstawiła mu swój pomysł na koncert polsko-rosyjskiej kultury. Uważa, że traktował ją jak powietrze i w ogóle nie był zainteresowany tym, co mówi.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl