Więcej informacji o znanych influencerach przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Pod koniec listopada 2021 roku ruszyły zapisy na wydarzenie o nazwie "Team X Camp". Za "jedyne" 2099 złotych fani słynnej grupy youtuberów mają okazje spędzić sześć dni w towarzystwie swoich idoli. Na oficjalnej stronie obozu możemy przeczytać, że dla uczestników przygotowano dużo ciekawych atrakcji, warsztatów i oczywiście prezentów. Mogłoby się wydawać, że jest to fantastyczna okazja, żeby poznać ulubione gwiazdy mediów społecznościowych i przy okazji nauczyć się nowych rzeczy. Jednak nagrania, które trafiły do sieci, pokazują, że w rzeczywistości wygląda to nieco inaczej.
W kilka godzin po rozpoczęciu pierwszego turnusu do sieci trafiły nagrania, na których możemy zobaczyć, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja na obozie Teamu X. Jedna z uczestniczek opublikowała na TikToku serię filmów, gdzie podzieliła się z internautami wrażeniami z imprezy.
Sara Sise zaprezentował jak, wyglądają prezenty, które zostały przygotowane specjalnie dla fanów grupy. Każda osoba otrzymała plastikowy bidon, torbę na zakupy oraz kosmetyczkę. Wszystko oczywiście z logiem Teamu X.
Tiktokerka pokazała, jak wyglądały spotkania z członkami Teamu X oraz prowadzone przez nich warsztaty. Patrząc na te nagrania trudno nie oprzeć się wrażeniu, że panował tam chaos. Sara wspomniała również o ciągłym hałasie i krzykach podekscytowanych fanów. Życie na obozie Teamu X wydaje się zatem niespecjalnie przyjemne dla uszu.
Na Twitterze pojawiła się również wiadomość od rzekomo jednej z uczestniczek obozu, która twierdzi, że Monika Kociołek była bardzo niemiła dla fanów. Nie wiadomo jednak, czy jest to prawdziwa informacja.
Internauci postanowili wprost zapytać influencerkę, co sądzi na temat krążących w sieci plotek dotyczących jej zachowania. Członkini Teamu X stanowczo im zaprzeczyła i dodała, że nie wie skąd, biorą się takie informacje.