Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Prawo przyciągania szczęścia poprzez odpowiednie myślenie o przyszłości, stało się popularne po pojawieniu się na rynku książki "Sekret" Rhondy Byrne. Zasada pozytywnych manifestacji opiera się na przekonaniu, że nasze myśli mają w sobie pewien element sprawczości. Mówiąc prościej - jeśli sami wyobrażamy sobie ponurą wizję naszej przyszłości, to jest szansa, że właśnie ona się ziści. Jeżeli jednak skupimy myśli na swoich celach i marzeniach, wizualizując sobie to, czego pragniemy, mamy szansę "przyciągnąć" do siebie miłość i szczęście.
Jak zacząć myśleć w ten sposób? Oto pięć porad, pozwalających na korzystanie z niezwykłej siły pozytywnych manifestacji.
Trudno iść drogą ku szczęściu, kiedy nie wiemy, czym ono tak naprawdę jest. Dlatego kluczem do skutecznych pozytywnych manifestacji jest jasne określenie swoich celów. Zastanówmy się, czego chcemy od życia? Co jest dla nas najważniejsze?
Jeśli manifestacje mają naprawdę działać, nasze wyobrażenia przyszłości muszą być precyzyjne. Marzy nam się kariera? W manifestacji powinniśmy umieścić nie tylko stanowisko, do jakiego aspirujemy, ale też to, jak będzie wyglądać nasze biuro, ile dokładnie będziemy zarabiać oraz jak będzie wyglądać nasz dzień w pracy.
Najlepiej wszystko to spisać na kartce. Papier pozwoli uporządkować myśli i doda siły naszej manifestacji. Najważniejsze, to na samym końcu wyobrazić sobie, jak będziemy się czuć, kiedy to wszystko naprawdę się wydarzy. Tak, tak, "kiedy", a nie "jeśli". Trzeba mieć ufność do wszechświata!
Prawo przyciągania nie zadziała, jeśli sami będziemy je podważać. Każdego dnia należy poświęcać trochę czasu na myślenie o swoich celach. Wizualizowanie sobie tego, jak poczujemy się, kiedy wszystkie marzenia się spełnią, powinno być pierwszą rzeczą, jaką robimy po przebudzeniu. Traktujmy to jak codzienną medytację. Jak najczęściej wyobrażajmy sobie osiągnięcie tego, czego pragniemy. To pomoże nam naprawdę uwierzyć, że wszystko to kiedyś stanie się realne. Wiara jest bardzo istotna, wątpliwości będą osłabiać nasze manifestacje.
Jeśli wciąż czekamy na szczęście, możemy myśleć, że po prostu na nie nie zasługujemy. Taka postawa będzie blokować siłę manifestacji. Żeby korzystać z prawa przyciągania, musimy wyzbyć się takich blokad. Trzeba naprawdę wierzyć, że jesteśmy wystarczający, by otrzymać to, co najlepsze.
Negatywny obraz siebie może mieć źródła we wcześniejszych niepowodzeniach. Pamiętajmy, że nie jesteśmy tym, co nas spotkało. Liczy się tu i teraz. Spełnienie do nas przyjdzie, kiedy będziemy na nie gotowi.
Nic tak nie zakłóca energii w naszym otoczeniu, jak rzeczy po byłym partnerze. Jeśli naszym marzeniem jest miłość, musimy zrobić dla niej miejsce. Konieczne jest ostateczne domknięcie wszystkich spraw z przeszłości. Warto poświęcić trochę czasu na pozbycie się wszystkich rzeczy po naszym eks - ubrań, prezentów, przedmiotów, które uruchamiają w nas wspomnienia. Ich energia osłabia nasze manifestacje.
Kiedy wszystkie sprawy z przeszłości są już zakończone, możemy skupić się na przyciąganiu nowego partnera. Pomyślmy, co możemy mu zaoferować, ale postarajmy się też konkretnie określić, jakie cechy powinien mieć nasz ukochany. Spiszmy je na kartce i od czasu do czasu sobie przypominajmy.
Nie warto jednak być zbyt precyzyjnym - w tym notatkach nie określajmy imienia czy dokładnego wzrostu naszej przyszłej miłości.
Pozytywne manifestacje przyniosą skutek, ale nie od razu. Musimy uzbroić się w cierpliwość. To także test naszej wiary w metodę pozytywnego przyciągania. Łatwiej jest przetrwać długie oczekiwanie, kiedy wiemy, że nagroda w końcu nas spotka.
Nie próbujmy na siłę przyspieszać procesów. To nie znaczy, że mamy czekać bezczynnie. Dajmy sobie czas, pamiętając o systematycznych działaniach, które zbliżają nas do celu. Słuchajmy swojej intuicji - ona będzie dla nas najlepszym doradcą.