"Teraz rozumiem, co znaczy cieszyć się każdą chwilą". Ostatnie miesiące życia Anna Przybylska poświęciła rodzinie. Pokazywała na Instagramie, jak zmieniło się jej życie

Jeszcze jakiś czas temu bałam się, że nie będę mogła pogodzić się ze zmarszczką czy obwisłymi ramionami. Dzisiaj pukam się w głowę, przypominając sobie, co ja kiedyś na ten temat opowiadałam - mówiła Przybylska w "VIVIE!".

Screen z Instagram.com/AniaBlond

My kobiety i aktorki, cale życie przeglądamy się w lustrze w garderoby albo obiektywie kamery. tylko że mnie to, co widzę, nie wydaje się już teraz takie ważne - mówiła w tej samej rozmowie.

Dla mnie takie rzeczy jak dobry samochód,  gadżety czy wanna z  hydromasażem za kilkanaście tysięcy albo markowe  ciuchy to są takie  przyziemne przyjemności - mówiła aktorka w "VIVIE!".

Screen z Instagram.com/aniablond

Teraz rozumiem, co to znaczy naprawdę cieszyć się każdą chwilą. Doceniam każdą minutę - powiedziała Anna Przybylska w "VIVIE!".

Screen z Instagram.com/aniablond

Byłam skrajną pesymistką, wszystko widziałam w skrajnych barwach i  wiele niedobrych rzeczy sobie przepowiedziałam. Teraz jednak  przesterowałam swoją głowę na pozytywne myślenie. Żeby cieszyć się  życiem - zwierzyła się w "VIVIE!".

Screen z Instagram.com/aniablond

Najbardziej chciałabym wyjść z tej sytuacji, w jakiej się teraz   znajduję, i móc funkcjonować tak, jak funkcjonowałam do tej pory.   Jeszcze trochę pożyć. Bardzo głęboko wierzę, że mi się to uda - mówiła w tej samej rozmowie.

Niczym nie do  zastąpienia jest czas spędzony z przyjaciółmi i rodziną przy dobrym  obiedzie - przyznała w tej samej rozmowie.

Zawsze powtarzam mojej córce: "Jeśli rzeczy małe nie będą cię  cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą". Cieszę więc tymi małymi  okruchami, przyrodą, zielenią. (...) Ktoś, kto nie otarł się o pewne  ostateczne sprawy, pomyśli, że mówię głupoty - wspominała w "VIVIE!".

Teraz znowu kumpluję się z Panem Bogiem, chodzimy co niedziela na kawę. Bardzo dobrze mi z tą przyjaźnią - zwierzyła się w tej samej rozmowie.