Niedawno pisaliśmy, że rodzina królewska przebywa w dobrowolnej izolacji. Okazało się jednak, że kroki te podjęte zostały zbyt późno. U księcia Karola wykryto bowiem koronawirusa, co ogłoszono w środę. Brytyjscy poddani mają jednak jeszcze jeden powód, by martwić się o rodzinę królewską. Jak się okazuje, książę Karol miał niedawno kontakt z królową Elżbietą.
W środę, 25 marca, Buckingham Palace poinformował, że książę Karol jest zakażony koronawirusem. Syn królowej Elżbiety II wykazuje lekkie objawy COVID-19 i przebywa obecnie na kwarantannie. Test jego żony, księżnej Camillii, dał natomiast wynik negatywny. Niewykluczone, że syn księcia Filipa zaraził się koronawirusem od księcia Monako, u którego również stwierdzono obecność COVID-19. Lekarze podejrzewają też, że książę mógł się zarazić 12 marca, jeszcze zanim poddał się dobrowolnej izolacji, podczas obiadu w Mansion House. Jest to wysoce prawdopodobne, zważywszy na daty. Na tym dotyczącym pożarów w Australii spotkaniu, obecne było bowiem międzynarodowe towarzystwo.
Co jednak bardzo niepokojące, tego samego dnia książę Karol złożył prywatną wizytę mamie, królowej Elżbiecie II. Jak podaje Independent, członkowie rodziny królewskiej widzieli się także kilkukrotnie jeszcze przed 12 marca. Na ten moment nie mamy informacji, czy królowa Elżbieta zaraziła się od syna koronawirusem, jednakże monarchini nie przejawia żadnych objawów. Jak powiedział rzecznik prasowy Pałacu Buckingham, królowa czuje się dobrze:
Jej wysokość królowa pozostaje w dobrym zdrowiu.
Dalej rzecznik dodał:
Królowa ostatnio widziała się z księciem Karolem 12 marca. Elżbieta II przestrzega wszelkich zasad mających na celu utrzymanie jej w dobrym zdrowiu.
Przypomnijmy, jeszcze kilka dni temu o zakażenie się koronawirusem Brytyjczycy podejrzewali księcia Filipa. Wielu było nawet przekonanych, że mąż królowej umarł. Pałac zdementował jednak te pogłoski.
Mamy nadzieję, że królowa i cała reszta rodziny nadal będzie cieszyć się dobrym zdrowiem, a książę Karol niedługo do nich dołączy.
PJA